W meczu 26. kolejki Bundesligi, Borussia Dortmund wygrywa z SC Freiburg 3:1. Dwa gole dla BVB zdobył Robert Lewandowski, tyle samo Nuri Sahin a jedno trafienie zaliczył Leonardo Bittencourt.
Komplet publiczności na Westfalenstadion przez pierwsze 40. minut nie mógł być zadowolony z gry swoich ulubieńców. Zespół Borussii rozpoczął spotkanie z animuszem, ale z minuty na minutę tempo ich akcji spadało. Inicjatywę zaczęli przejmować goście, a ich dominacja na boisku była coraz bardziej zauważalna.
Swoją przewagę Freiburg udokumentował w 28. minucie. Dezorganizacja w defensywie BVB, podanie dobrze dziś dysponowanego Schmida i Kruse daje nieoczekiwane prowadzenie gościom.
Stracona bramka nie zrobiła większego wrażenia na Borussen, którzy co prawda przejęli inicjatywę, ale ich gra wyglądała w taki sposób, jakby chcieli zdobyć gola najmniejszym nakładem sił.
W końcówce pierwszej połowy nastąpiło prawdziwe "przebudzenie". W niespełna 5 minut, Borussia pokazała więcej niż w poprzednich 41. minutach.
Pierwszy gol padł po podaniu Nuriego Sahina, z rzutu wolnego do Roberta Lewandowskiego, a Polak głową pokonał Baumanna. Akcja miała miejsce w 41. minucie. W 44. minucie Borussia wyszła na prowadzenie. Podanie Jakuba Błaszczykowskiego do Sahina i Turek strzela swoją pierwszą bramkę po powrocie na Westfalenstadion.
Kiedy piłkarze Freiburga byli myślami już w szatni, gola na 3:1 zdobył ponownie Lewandowski, a asystę zaliczył Marco Reus i Borussen schodzili na przerwę prowadząc już 3:1.
W drugiej odsłonie Borussia nie przypominała tej z pierwszej połowy. Zespół grał tak, jak przyzwyczaił swoich kibiców i zachwycał ich grą przez poprzednie dwa sezony. Ładne, kombinacyjne akcje i tylko brakowało wykończenia w postaci bramki, aby udokumentować przewagę.
W 72. minucie podanie Reusa do Sahina i Nuri zdobywa drugą bramkę w dniu dzisiejszym, sprawiając radość sobie i fanom. "Dzieła zniszczenia" Freiburga dopełnił Leonardo Buttencourt, który zmienił Mario Götze. Kapitalna akcja Roberta Lewandowskiego, który popędził lewą flanką w pole karne i wyłożył piłkę swojemu młodszemu koledze, a ten nie mógł nie wykorzystać takiego prezentu i wślizgiem skierował ją do bramki Baumanna.
Lewandowski mógł skompletować hattrika w spotkaniu. W końcówce będąc sam na sam z bramkarzem gości, próbował go lobować, ale przestrzelił nad bramką.
W spotkaniu oglądaliśmy dwa oblicza zespołu. Do 40. minuty przeciętna gra, bez forsowania tempa i dopiero impuls w postaci zdobytego gola, dał wiatru w żagle gospodarzom, którzy zaczęli grać na miarę swoich możliwości.
Najbliższy mecz piłkarze Borussii w Bundeslidze rozegrają za dwa tygodnie, z VfB Stuttgart, a w międzyczasie piłkarzy BVB czekają ich spotkania reprezentacyjne.
BORUSSIA DORTMUND - SC FREIBURG 5:1 (3:1)
Borussia Dortmund:
Weidenfeller - Piszczek, Subotic, Santana, Schmelzer - Gündogan, Sahin - Błaszczykowski, Götze, Reus - Lewandowski
SC Freiburg:
Baumann - Sorg, Ginter, Diagne, Günter - Schmid, Schuster, Flum, Caligiuri - Terrazzinol, Kruse
Zmiany: 76. Großkreutz za Błaszczykowskiego, 77. Bittencourt za Götzego, 81. Schieber za Reusa - 71. Diagne za Schustera, 79. Mujdza za Sorga, 81. Guédé za Caligiuriego
Bramki: 0:1 Schmid (28., Kruse), 1:1 Lewandowski (41., Sahin), 2:1 Sahin (44., Błaszczykowski), 3:1 Lewandowski (45.+1, Reus), 4:1 Sahin (72., Reus), 5:1 Bittencourt (78., Lewandowski)
Rzuty rożne: 4:1 (2:1)
Sytuacje bramkowe: 11:4 (4:3)
Sędzia meczu: Weiner
Żółte kartki: - Schuster, Mujdza
Widzów: 80.645 (komplet)
Ogólnie jestem zadowolony;]
Wiadomo, że ta wygrana nie powetuje przegranej w derbach, ale mimo wszystko cieszą 3 pkt przy wtopie S04 i pewnie stracie punktów przez Bayer.
HEJA BVB !
Brawo Borussen!
Brawo Lewy, Nuri i Leonardo ;D
Heja BVB <3
Gra Borussi w drugiej połowie to była istna klasa sama w sobie ! Z polotem, z fantazją - aż szkoda, że mecz już się skończył. Lewandowski dzisiaj pokazał jak niesamowitym jest napastnikiem. Absolutni zawodnik meczu. Nie gorszy był Nuri Sahin - tak pisałem wcześniej, oby to był prognostyk powrotu do formy. Santana w drugiej połowie wygrał chyba wszystkie pojedynki. Trochę słabiej Marcel i Marko. Brawo dla Leo za bramkę ! Dawajmy mu więcej szansy bo nam chłopak odfrunie.
Brawo za charakter ! BVB !
Przez 50 minut przyjemnie oglądało się ich grę. Klopp po raz kolejny udowodnił, że umie ich motywować w szatni.
Po meczu mogę stwierdzić kilka pozytywnych i negatywnych obserwacji :
+ Sahin wraca do formy / Leo jest gotowy na rywalizację o pierwszy skład i jest lepszym rozwiązaniem na skrzydła w razie absencji któregoś z 2 : Reus, Kuba, Gotze / Lewy ma duże szansę na koronę króla strzelców - dawno nie zdobytą przez zawodnika BVB / Kolejny mecz w którym ładujemy rywalowi mnóstwo bramek (mam nadzieje, że po nim nie przyjdzie standard - czyli remis lub porażka ze słabszym Stuttgartem, który będzie gryzł ziemie)
- Santana zagrał świetny mecz, jeden z bohaterów obok Lewego i Sahina (i Leo, chociaż grał krótko), ale nie było ANI JEDNEGO meczu, że 2 obrońców rozgrywa dobry i równy mecz w tym sezonie - Subotić dziś strasznie słabo / Chłopaki są przemęczone i nie mają sił biegać przez 90 minut - skutkiem tego jest gra Hurra do przodu, może Lewy przyjmie, i poczeka aż my poczłapiemy / Gotze , Reus, Kuba - wysoki poziom gwiazdorstwa --> dryblować to oni umieją, ale podać w ODPOWIEDNIM momencie to już nie ;/
Fajnie ze wygralismy ale dla mnie dalej są zhańbieni po derbach :]
Dobry wynik, chociaż przeciwnik był dziś kiepski.
Dużo błędów w pierwszej połowie i fatalna skuteczność podań.
Dziś Bayer przegrywa i możemy się przestać martwić o 2 miejsce w lidze.
Sahin na plus, dobry mecz, Santana też wreszcie nabrał pewności troszkę.
Heja BVB
ps
Król Leniwy + Nuri Kebap + Bittencourt = 5
Odłożyliście nasze świętowanie na kolejny tydzień ;)
Ciekawe jak zagra Bayern, bo od tego zależy czy będziecie mieli 4 czy 1 punkt przewagi, a to duża różnica.
A co do tego meczu to druga połowa była wykonana perfekcyjnie, Robert był wszędzie, Reus dobra szybkość. Wszystkim pogratulować.
Bravo Borussia Dortmund <3
Dziękujemy kibice <3