W meczu 23. kolejki Bundesligi, Borussia Dortmund remisuje w Gladbach ze swoją imienniczką 1:1. Bramkę dającą prowadzenie zdobył w pierwszej połowie Mario Götze. Do wyrównania w drugiej odsłonie doprowadził Younes.
W meczu 23. kolejki Bundesligi, Borussia Dortmund prowadzi w Gladbach ze swoją imienniczką do przerwy 1:0. Bramkę dającą prowadzenie dla swojego zespołu zdobył Mario Götze.
Mecz nie porywał tempem od pierwszych minut. Na początku spotkania dobrą okazje do strzelenie bramki mieli zawodnicy BVB. Świetne podanie Matsa Hummelsa do Łukasza Piszczka, Polak zgrał piłkę Kevinowi Großkreutzowi, ale uderzeni Niemca zablokowali rywale.
W 30. minucie nastąpiło przełamanie niemocy Dortmundu. Prostopadłe zagranie Marco Reusa do Mario Götze, zawodnik z numerem dziesięć sprytnie wypuścił sobie piłkę obok interweniującego ter Stegena i bramkarzowi nie pozostało nic innego jak faulować rywala. Sędzia nie miał wątpliwości i podyktował rzut karny. Piłkę na jedenastym metrze ustawił sam poszkodowany i pewnym strzałem dał prowadzenie swojej drużynie.
Po zdobytej bramce zespół Kloppa nabrał wiatru w żagle i próbował pójść za ciosem, jednakże sztuka ta im się nie udała i na przerwę schodzili prowadząc 1:0.
Druga odsłona toczyła się w jeszcze słabszym tempie. Obie drużyny próbowały najmniejszym nakładem sił konstruować swoje akcje, niestety ich rezultat był mizerny.
W 67. minucie przy niefrasobliwość formacji defensywnej gości gola, ku uciesze miejscowych kibiców, zdobył Younes i tym samym doprowadził do wyrównania.
Dortmund próbował odrobić straty jednakże sztuka tam im się nie udała. Najlepszą sytuację przez końcowym gwizdkiem miał Sebastian Kehla ale kapitan Borussen z najbliższej odległości przestrzelił obok bramki ter Stegena.
Borussia Dortmund tylko remisuje w Gladbach i jeśli dziś Bayer wygra swój mecz, to piłkarze Kloppa stracą pozycję wicelidera. Najbliższy mecz BVB rozegra już w najbliższą środę w Pucharze Niemiec, mierząc się Bayernem Monachium
BORUSSIA MÖNCHENGLADBACH - BORUSSIA DORTMUND 1:1 (0:1)
Borussia M´gladbach
ter Stegen - Jantschke, Stranzl, Dominguez, Daems - Rupp, Nordtveit, Marx, Wendt - Younes - Hanke
Borussia Dortmund
Weidenfeller - Piszczek, Subotic, Hummels, Schmelzer - Gündogan, Kehl - Großkreutz, Leitner, Reus - Götze
Zmiany: 63. de Jong za Hanke, 80. Mlapa za Younesa, 90.+2 Brouwers za Ruppa - 46. Santana za Hummelsa, 71. Bajner za Leitnera, 82. Sahin za Piszczka
Bramki: 0:1 Götze (31., rzut karny, ter Stegen faulował Götze), 1:1 Younes (67., Wendt)
Rzuty rożne: 3:7 (0:3)
Sytuacja bramkowe: 4:6 (0:3)
Sędzia meczu: Perl
Żółte kartki: Marx, ter Stegen, Jantschke - Santana
Widzów: 54.057 (komplet)
beznadziejny mecz dzisiaj .
Beznadziejny pomysl zeby Mario gral dzis wysunietego moim zdaniem Marco moglby tam duzo wiecej podialac :/ a przy okazji mialby mniej zadan defensywnych , ale trudno .
Co z Matsem bo wlaczylem druga polowe troche pozniej i zobaczylem go na lawce ?
Klopp podjął chyba jedyną słuszną decyzję w 70 minucie, kiedy wpuścił Bajnera. Nie jest to klasowy piłkarz, ale przynajmniej napastnik. To go usprawiedliwia w pewnym stopniu.
Atmosfera nie jest chyba najlepsza.... a szkoda, bo o 2 miejsce mogliśmy walczyć i nadal możemy, ale nie z taką grą. Najwyraźniej jednak w tym roku, po świetnym sezonie Bayernu odpuszczamy BL w żałosnym stylu.
Przeciętność na ławce była widoczna... to właśnie dlatego zremisowaliśmy z przeciętną Borussią M'gladbach. Gdyby grała podstawowa 11 może byłoby inaczej.
O ile Hummels będzie gotowy na Bayern to chciałbym, żebyśmy utrali nosa Bawarczykom, bo jak widać po 2 latach beznadziejnej gry i żałosnego postękiwania teraz znów są silni nie tylko na boisku, ale także w gadce. Taki pstryczek w nos i piosenka "Ein Leben lang, duble siege in der hand" byłaby fajna.
Meczu jednak nie wygramy nawet z Bochum, jeżeli skuteczność podań i strzałów będzie w granicach 20 % (nie znam jej, ale pewnie coś koło tego).
Na szczęście Eintracht też remisuje, więc nie tracimy pkt jeżeli chodzi o LM i miejsce 3.
Bardzo ciekawe, polecam zajrzeć do newsa o meczu z Frankfurtem gdzie wszyscy chcieli pozbyć się Lewego, bo przecież Reus jest wybitny na szpicy
No i oczywiście sam Lewandowski.
BVB bez tej trójki, to jak Barcelona, bez Puyola, Iniesty, czy Xaviego.
W odpowiednich proporcjach, oczywiście.
Fajnie, że Gotze z Reusem rozumieją się wspaniale, ale bez prawdziej "9", jak Lewandowski, czy skrzydłowego Kuby, BVB w ofensywie nie istnieje.
Natomiast w defensywie Satana jest po prostu zbyt surowy. Piłkarsko jest na poziomie polskiej 1 ligi.. Zero przyjęcia, podania niedokładne do przeciwnika - tragedia.
Słabiutkie dziś Gladbach zdołało zremisować... Trudno. I tak już wiemy, że zostały nam puchary.