We wczorajszym spotkaniu pomiędzy BVB a Leverkusen Jakub Błaszczykowski dwa razy ustawiał piłkę na jedenastym metrze i wykonywał rzut karny. Pierwszy karny został spokojnie zamieniony na gola, lecz za drugim razem spudłował. Kapitan reprezentacji Polski wyznaje, że teraz ten stały fragment gry będzie wykonywał inny zawodnik.
- Zachowałem się zbyt gorączkowo i strzeliłem za szybko. Teraz kolej na kogoś innego do wykonywania karnych, ja już miałem swoją szansę - powiedział Kuba.
- Dla widzów był to ciekawy pojedynek, w pierwszej połowie pokazaliśmy odpowiednią jakość, jednak w drugiej odsłonie gry to Leverkusen było lepszym zespołem i grało naprawdę bardzo dobrze. Kładliśmy nacisk na środek pola i wygraliśmy tam sporo piłek. Na szczęście szybko po golu na 2:2 znów wyszliśmy na prowadzenie. To była bardzo intensywna gra, w Bundeslidze nie ma łatwych meczów. Trzy punkty są najważniejsze, teraz koncentrujemy się na następnym spotkaniu.
Błaszczykowski do tej pory był skutecznym wykonawcą rzutów karnych. Poprzednie trzy jedenastki pewnie wykorzystał. Pomylił się dopiero za czwartym razem. Spekuluje się, że następnym zawodnikiem w kolejce do wykonywania karnych może być Mario Götze.