Ostatni sprawdzian przed sobotnią konfrontacją Borussii Dortmund z Bayerem Leverkusen, podopieczni Jürgena Kloppa mieli w poniedziałek, w Kolonii. Dortmundczycy przegrali w sparingowym spotkaniu z drugoligowym 1. FC Köln 0:1. W końcówce mistrzowie Niemiec mieli szansę na wyrównanie, ale rzutu karnego nie wykorzystał Jakub Błaszczykowski. Po meczu korespondent serwisu Bundesliga.com rozmawiał z pomocnikiem BVB.
Bundesliga.com: Jak ocenia Pan tę sparingową konfrontację w Kolonii?
- Nie był to dobry mecz w naszym wykonaniu. Nie wykorzystaliśmy okazji w pierwszej części spotkania. Potem straciliśmy bramkę. Ja sam przestrzeliłem rzut karny. Zdecydowanie za mało pokazaliśmy w tym meczu.
W rozgrywkach bundesligowych, zarówno występy całego zespołu, jak i Pana wyglądają w tej rundzie już jednak bardzo dobrze.
- Podobnie było w zeszłym roku. Odnaleźliśmy ponownie swój rytm. Mam nadzieję, że w niedzielnym spotkaniu potwierdzimy dobrą formę.
Niedzielny mecz ma dla was jakieś szczególne znaczenie?
- Jest to nasz kolejny ligowy pojedynek. To spotkanie niczego nie rozstrzygnie. Za wygraną nie otrzymamy sześciu punktów. Oczywiście odnosząc zwycięstwo, przeskoczylibyśmy w tabeli Leverkusen i mielibyśmy od nich dwa punkty więcej. Rozgrywki Bundesligi składają się jednak z 34 kolejek. Czeka nas jeszcze dużo pojedynków. Musimy grać dalej tak dobrze, jak zagraliśmy w tych dwóch pierwszych spotkaniach rundy rewanżowej.
Pan sam strzelił w rundzie rewanżowej już trzy bramki. Z czego wynika tak dobra dyspozycja?
- Już runda jesienna była dla mnie bardzo udana. Jestem zadowolony. Na pewno dużo pomógł mi dobrze przepracowany okres przygotowawczy. Jednak, to nie tylko ja jestem w dobrej formie. Cała drużyna prezentuje się dobrze. Mam nadzieję, że tak pozostanie jak najdłużej.
Tegoroczne przygotowania do rundy wiosennej różniły się czymś od poprzednich?
- Nie. Myślę, że ma to związek przede wszystkim z doświadczeniem. Im dłużej gra się w piłkę, tym pewne rzeczy przychodzą same. Ja osobiście teraz coraz częściej pojawiam się gdzieś w polu karnym. Mam więcej sytuacji, by strzelić gola. To na pewno zmieniło się w moim przypadku.
Jakie znaczenie miałoby dla was przeskoczenie Bayeru Leverkusen w ligowej tabeli już w tą niedzielę?
- Powiedziałem już, że jest to nasz kolejny przeciwnik. I z takim nastawieniem podejdziemy do tego meczu. Leverkusen jest na drugim miejscu w tabeli, my jesteśmy na trzecim. Będzie to naturalnie ważne spotkanie.
Z psychologicznego punktu widzenia, zwycięstwo w tym meczu i awans na pozycję wicelidera wywarłoby w jakimś stopniu również presję na Bayernie.
- Zgadza się, zwycięstwo byłoby dla nas dobre. Zrobimy wszystko żeby wygrać, choć Leverkusen jest wyjątkowo trudnym przeciwnikiem. Naszemu zespołowi nie brakuje jednak ani doświadczenia ani potencjału.
Porozmawiajmy jeszcze chwilę o Nurim Sahinie. Po jego powrocie do Dortmundu, wzrosła konkurencja w linii pomocy.
- Konkurencja w zespole jest na porządku dziennym w przypadku silnych drużyn. Mamy w zespole wielu dobrych zawodników. I to dobrze. Zawsze może pojawić się jakaś kontuzja. Dobrze jest mieć mocną ławkę rezerwową.
Nuri Sahin zmienił się choć trochę, czy wciąż jest taki sam jak półtora roku temu?
- Nuri wciąż jest dobrym człowiekiem i dobrym zawodnikiem, co pokazuje zresztą na boisku.
- Nuri wciąż jest dobrym człowiekiem i dobrym zawodnikiem, co pokazuje zresztą na boisku.
Nuri w Dortmundzie odbuduje formę. Nawet mam jego koszulkę z nr. 8.
I to są wywiady warte przytoczenia. Ten z kolei ma w sobie tyle treści, że Kuba mógłby go udzielić schodząc do szatni w przerwie meczu.
kaneedison - mówisz, że mogą powiedzieć jaki był ich pierwszy ulubiony klub. Tutaj sprawa nie jest do końca jasna. Np. Błaszczy by, teoretycznie oczywiście, wyjechał z Liverpoolem i co? Za 5 min już by była informacja, że chce odejść, a interesują się nim działacze The Reds. Jeśli chcemy dowiedzieć się czegoś lepszego i szczerego, to musimy poczekać aż zawodnik skończy karierę i wyda książkę. Wtedy powstają takie cuda jak Autobiografie Andrzeja Iwana lub Wojciecha Kowalczyka.