Borussia Dortmund – BVB – aktualności (transfery, mecze, skład)
Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Wywiad z Łukaszem Piszczkiem

26 stycznia 2013, 15:30, Mortis
Wywiad z Łukaszem Piszczkiem

Łukasz Piszczek udzielił obszernego wywiadu.

Przegląd Sportowy: W Bundeslidze gra pan od prawie sześciu lat. Dużo się w niej zmieniło od pańskiego debiutu? Organizacyjnie ta liga wydaje się już być perpetuum mobile, z którego kluby czerpią garściami.

Łukasz Piszczek: - Największe wrażenie robią kibice. W szczególny sposób utożsamiają się z klubem, nie ma kłopotów z zapełnieniem trybun. Żyłą złota stały się fan-shopy nieustannie przez nich oblegane. Trudno wytłumaczyć tak ogromne zainteresowanie ligą. Pod względem finansowym kluby mocno stoją na nogach. W Niemczech nie ma życia na kredyt, grozi to odebraniem licencji na grę.

A piłkarsko jak się zmieniła Bundesliga?

- Wystarczy zobaczyć, jacy piłkarze do niej przyszli. Javi Martinez kosztował 40 milionów euro, Ibrahim Afellay przyszedł z Barcelony do Schalke, a z Realu Madryt wrócił do nas Nuri Sahin. W trzech ostatnich edycjach Ligi Mistrzów Bayern dwa razy grał w finale. Liga staje się coraz silniejsza, wszystkie siedem niemieckich zespołów awansowało w tym sezonie z grup w europejskich pucharach. Znakomitą reklamą dla Bundesligi jest przyjście Pepa Guardioli do Bayernu. Nie umiem sobie wyobrazić, gdzie leży kres rozwoju tej ligi.

Dlatego przedłużył pan kontrakt z Borussią do czerwca 2017 roku? Liga ewoluuje, Borussia najlepsze ma dopiero przed sobą, a przy jej trenerze większość piłkarzy, w tym pan, robi łatwo zauważalne postępy.

- Nie chodziło tylko o trenera. Jestem piłkarzem mistrza Niemiec, przed nami mecze o ćwierćfinał Ligi Mistrzów. Wyzwań mam wystarczająco dużo. No i przede wszystkim gram regularnie, dlatego nie widzę powodów do zmian.

Nie chciał pan wziąć byka za rogi, spróbować w jeszcze lepszym klubie?

- Borussia z sezonu na sezon staje się lepsza. Chcę w tym uczestniczyć.

Oprócz rozkwitu organizacyjnego i piłkarskiego Bundesligi, jest pan świadkiem, jak przenika do niej nauka. Zauważa pan te zmiany?

- W Borussii jest to wypośrodkowane, robione na zdrowych zasadach.

Często pan korzysta z futurystycznej maszyny Footbonaut, pozwalającej jednocześnie poprawiać technikę i refleks, którą macie w ośrodku treningowym Borussii?

- Byłem dwa razy. Częściej można tam spotkać zawodników, którzy wracają po kontuzjach. To przydatna maszyna, łatwo ją zaprogramować pod siebie ? czy chcę dostać z boku 10 piłek, czy 20, mają być podawane górą, czy po ziemi. Potem każdą trzeba jak najszybciej kopnąć we wskazane miejsce.

Podoba się panu Life Kinetik, nowatorski trening aktywujący rezerwy umysłu, który z upodobaniem stosuje Jürgen Klopp? Ta metoda szybko zyskuje sprzymierzeńców. Felix Neureuther, niemiecki narciarz alpejski, w trakcie tego treningu żonglował piłeczkami przesuwając się po linie albo stał na niestabilnej powierzchni unosząc sztangę. Przekonuje, że dzięki temu zwiększył swoją kreatywność, szybkość reagowania i poprawił koncentrację.

- Life Kinetik możemy w Borussii ćwiczyć do woli, wystarczy pójść do odpowiedzialnego za to trenera. Na pewno jest to przydatne. Mam świadomość, że zmiany w przygotowaniu piłkarzy są nieuchronne, ale na razie w tej ekspansji nowoczesnych metod najbardziej podobają mi się pogłębione indywidualne statystyki. Chętnie do nich zaglądam. Dzień po meczu, przed treningiem, na każdego z nas czekają wyliczenia z procentem celnych podań, liczbą wygranych pojedynków czy wykonanych sprintów. Traktuję to jako ciekawostkę, sprawdzian na tle kolegów i innych obrońców w Bundeslidze, ale też wskazówkę, nad czym powinienem pracować.

Klopp lubi powtarzać swoje trenerskie credo: Żeby wygrać, trzeba mieć nie tyle lepszych piłkarzy, co lepszą strategię. Taktyka ponad wszystko?

- Trener poświęca jej dużo uwagi, najważniejsze dla niego jest nasze zachowanie po stracie piłki. Mamy stosować odpowiedzialny pressing, w którym doskakujemy do rywala i nikt się nie cofa. Dobrze nam to wychodziło jesienią w Lidze Mistrzów, za to dużo gorzej w Bundeslidze. Dlatego pogubiliśmy tyle punktów. Trener był zły i w sumie mu się nie dziwię. Do dziś nam o tym przypomina. Powtarza, że nie można grać pressingiem na 50 procent, że każdy musi się zaangażować. Długo to ćwiczyliśmy w czasie ostatniego zgrupowania w Hiszpanii i poprawę już było widać w meczu z Werderem.

Znak firmowy Borussii to kontry? Potraficie błyskawicznie zrobić krzywdę rywalowi po przechwycie piłki. W rewanżu z Ajaksem Amsterdam w Lidze Mistrzów Holendrzy przez 64 procent czasu gry byli przy piłce, a mimo to przegrali 1:4.

- To nasza silna broń, zgadzam się, dostrzegam jednak pewien paradoks. W Bundeslidze zajmujemy ostatnie miejsce w zestawieniu drużyn, które bramki zdobywają po kontrach.

Piłkarze Hannoveru według wytycznych swojego trenera mają 10 sekund na skończenie akcji po odbiorze piłki. Tyle czasu zdaniem Mirko Slomki zajmuje przeciwnikowi zorganizowanie się w obronie.

- To my mieliśmy jeszcze mniej czasu. Półtora roku temu ćwiczyliśmy takie schematy na treningach i trzeba było oddać strzał w ciągu 7 sekund. Trener był na to wyczulony. Teraz ćwiczymy mniej, bo meczów jest więcej i brakuje czasu.

W meczu z Werderem zanotował pan dwie asysty i ma pan już ich sześć. Jeszcze dwie i wyrówna pan swój rekord z poprzedniego sezonu. Wcześniej opowiadał pan, że ojciec ma pretensje, że w niektórych sytuacjach zamiast strzelać, pan podaje. Dzwonił po meczu w Bremie?

- Przy piątej bramce wybiegliśmy z Kubą na bramkarza Werderu. Miałem piłkę przy nodze, podałem Kubie i w tym momencie przebiegła myśl, że znów będą pytali, dlaczego sam nie skończyłem. I tak było. Pytał nie tylko tata, ale też koledzy z drużyny. Żartowali, że chyba już zawsze będę tylko podawał.

Trenerzy dzielą boisko na trzy strefy ? defensywną, środkową i ofensywną. W której czuje się pan najlepiej?

- W każdej, bo jestem obrońcą, który lubi atakować. Mam to we krwi. Pamiętam o swoich zadaniach w defensywie, ale nie znoszę stać bezczynnie przy akcjach mojego zespołu. To nie tak, że się wtedy męczę, ale jeżeli zdarza się to zbyt często, to jestem niezadowolony. Po meczu mam do siebie pretensję, że za rzadko byłem na połowie przeciwnika.

A co sobie człowiek myśli, jeżeli przebiegnie 60 metrów sprintem, a i tak nie dostanie piłki?

- Czasem się zdenerwuję. Wiem, że gdybym ją dostał, to mógłbym zrobić coś z korzyścią dla drużyny, ale kolega wybiera inny wariant. Trudno. Z drugiej strony takie przebiegi też są potrzebne drużynie. Odciągam uwagę rywala, a kolega dzięki temu ma więcej miejsca. Tylko, żeby nie powtarzały się zbyt często.

Ile w tych pańskich szarżach jest wyćwiczonych schematów, a ile improwizacji, wyczucia, że właśnie w tym momencie trzeba zaatakować?

- Jeżeli prowadzimy akcję lewą stroną i widzę, że jest szansa szybkiego przeniesienia piłki na prawą, to wtedy podejmuję decyzję. Działa instynkt. Mam niewiele czasu, żeby wyprzedzić odpowiadającego za mnie pomocnika rywali. To ułamki sekund. Na skrzydle fantastycznie gra mi się z Kubą, z nim rozumiem się najlepiej. Mogę pobiec w ciemno, bo wiem, że zagra mi w odpowiednim momencie. To zrozumienie pokazaliśmy w meczu z Werderem. Kuba był przy piłce, krzyknąłem do niego i już ją miałem przy nodze. Zagrałem do Lewego i strzeliliśmy czwartego gola.

Bundesliga stała się ziemią obiecaną dla polskich piłkarzy. Coraz więcej, zwłaszcza tych młodych, wyjeżdża do Niemiec. To dobrze, że wybierają akurat ten kierunek?

- Każdemu polskiemu zawodnikowi będą doradzał wyjazd do Niemiec. Szkoda, że Paweł Wszołek nie zmienił klubu. Skorzystałby na transferze do Hannoveru, rozwinął się, ale widocznie miał powody, żeby zostać w Polonii. Nie wnikam. W polskiej lidze widzę kolejnych zawodników, nazwisk nie będę wymieniał, którzy poradziliby sobie w Bundeslidze.

12 punktów straty do rozpędzonego Bayernu Monachium jest do odrobienia?

- Musiałby zacząć przegrywać, żebyśmy mieli szansę ich dogonić. Na razie tylko raz się im to przydarzyło. Bayern może przegrać mistrzostwo tylko sam ze sobą. Naszym celem jest miejsce w pierwszej trójce, gwarantujące grę w Lidze Mistrzów bez eliminacji.

Możecie ją też wygrać. Arsene Wenger, menedżer Arsenalu Londyn uważa, że po wygraniu grupy z Realem Madryt i Manchesterem City jesteście faworytem tych rozgrywek.

- Są zespoły, którym daje się więcej szans na zwycięstwo. Naszym zmartwieniem jest Szachtar.

Druga, obok Borussii, rewelacja fazy grupowej. To, że Ukraińcy później zaczynają ligę, na początku marca będzie waszą przewagą?

- Pamiętam z kraju, co znaczy długa przerwa zimowa. Nie wiem jednak, jak wpływa na zawodników już w połowie lutego, bo nigdy nie grałem w tym miesiącu z polskim zespołem w pucharach, nie miałem okazji sprawdzić. Myślę, że trenerzy Szachtara w sparingach aranżują warunki poważnych meczów i odpowiednio przygotują na nas swoich piłkarzy. Spotkają się dwie sensacje, drużyny, którym we wrześniu mało kto dawał szanse na wyjście z grup. Obie grające piłkę ofensywną, ciesząca oko.

Jako widz polskiej telewizji wolałby pan oglądać wasz mecz przeciwko Ukraińcom, czy może jednak Realu Madryt z Manchesterem United?

- Na szczęście to nie moje zmartwienie, będę wtedy na boisku. Chyba najlepszym rozwiązaniem byłoby głosowanie esemesowe. Stałoby się jasne, jaki mecz powinien zostać pokazany.

Źródło: - / Foto:
12 komentarzy ODŚWIEŻ
26 stycznia 2013, 15:49
Bardzo ciekawy wywiad. Jak widać Piszczek w dalszym ciągu woli podawać do swoich partnerów, gdy zawiązuje się akcja bramkowa, niż samemu próbować strzelać. I tak się zastanawiam czy to jego zaleta czy raczej wada?
0 0
26 stycznia 2013, 15:54
A jaka niby w tym mialaby byc wada ? Liczy sie dobro druzyny, Pisczkowi czasami wyjdzie ladny strzal ale np. wczoraj juz z tym roznie bywalo , niech broni,podaje i asystuje a wszyscy beda z niego zadowoleni :)
0 0
26 stycznia 2013, 16:00
"Nie chciał pan wziąć byka za rogi, spróbować w jeszcze lepszym klubie?"..."Borussia z sezonu na sezon staje się lepsza. Chcę w tym uczestniczyć." - dobrze skwitował dziennikarza z PS.
0 0
26 stycznia 2013, 16:27
Lexy, rozumiem twój punkt widzenia. Skoro jednak ludzie z drużyny i ojciec też się nad tą kwestią zastanawiają, to musi być coś na rzeczy.
Mimo to uważam Piszcza(obok Lahma) za najlepszego prawego obrońcę w Bundeslidze i jednego z najlepszych na całej Ziemi.
Chyba do końca życia nie zapomnę brameczki Łukasza z meczu z schalke z zeszłego sezonu. Na samą myśl o niej mi się humor poprawia.
0 0
26 stycznia 2013, 16:31
Prawda, ta bramka była cudowna :)
Ktos juz kiedys mowil , nie pamietam kto ale powazny czlowiek , ze gdyby Lukasz byl Niemcem to mialby miejsce w pierwszym skladzie niemieckiej kadry, to o czyms swiadczy.
Tata i koledzy niech sobie mowia a Lukasz nich robi swoje bo jest w tym swietny, to jego kariera i jak widac najlepiej na tym wychodzi. Bramki ma kto strzelac , asysta jest rownie cenna co gol - a ze media maja chwala tylko tych co strzelaja - kto ich bierze na powaznie ?;)
0 0
26 stycznia 2013, 16:37
"Najwieksze wrazenie robia kibice"nic dodac nic ujac,nie ukrywam ze piszczu jest z z Polakow moim ulubionym pikarzem,zwykly skromny gosc,nie robiacy problemow, z kontaktem itp a wnosi do druzyny tyle co jego wielki rodak,ale dla co po nie ktorych i tak bedzie sprzedawczykiem,brawo lukasz za tawrde stapanie po ziemi:)
0 0
26 stycznia 2013, 18:10
Piszczek, super piłkarz, super gość.

Jeśli to czytasz Łukasz, to mój osobisty apel:

PODAWAJ DALEJ! Lepiej wyłożyć 10 piłek do pustej partnerowi i mieć pewną bramkę, niż próbować strzelać i trafić np 5! : )

Najpiękniejsze jest zawsze rozklepanie przeciwników, a dzięki Tobie często to się udaje.

Uwielbiam takich zespołowych graczy, niepazernych na bramki.
0 0
26 stycznia 2013, 18:13
I wlasnie o tym mowie :) pozytywnie :)
0 0
26 stycznia 2013, 18:27
Osobiscie nie jestem fanem Piszcza ,jest dobrym pilkarzem,nalezacym do czolowki pilkarskiej elity europejskiej .Bardzo podoba mi sie jego jezyk niemiecki i sposob swobodnego wyslawiania sie przed kamera .
0 0
26 stycznia 2013, 20:22
Jest idealnym przykładem piłkarza, który potrafi podnieść się z dna polskiej piłki (korupcje, afery, nieczyste gierki) do gracza o poziomie co najmniej kontynentalnym w silnym europejskim klubie.

Co prawda w obronie niekiedy daje się zbyt łatwo przejść, ale do czołówki BL zalicza się niewątpliwie.
0 0
26 stycznia 2013, 21:39
Dla mnie to bardziej PP ale dobrze spisuje się w obronie.
0 0
27 stycznia 2013, 23:41
Ma szanse zapisać się w historii BVB i stać się legendą tego klubu.
0 0

tabela ligowa
Drużyna M Z R P PKT
1. Bayern Monachium 26 19 5 2 62
2. Bayer Leverkusen 25 15 8 2 53
3. FSV Mainz 26 13 6 7 45
4. Eintracht Frankfurt 25 12 6 7 42
5. RB Lipsk 26 11 9 6 42
6. SC Freiburg 26 12 6 8 42
7. Borussia Mönchengladbach 26 12 4 10 40
8. VfL Wolfsburg 26 10 8 8 38
9. FC Augsburg 26 10 8 8 38
10. VfB Stuttgart 25 10 7 8 37
11. Borussia Dortmund 26 10 5 11 35
12. Werder Brema 26 9 6 11 33
13. Union Berlin 26 7 7 12 28
14. TSG 1899 Hoffenheim 26 6 8 12 26
15. FC St. Pauli 26 7 4 15 25
16. Holstein Kiel 25 5 4 16 19
17. VfL Bochum 25 4 5 16 17
18. 1. FC Heidenheim 25 4 4 17 16
cała tabela
shoutbox
Mattii
Mattii 10 minut temu

A co do Adeyemiego, to jak dla mnie pełna zgoda z @FilipSantana. Karim to skrzydłowy i powinien mieć liczby, a odkąd gra u nas to nie daje tyle co powinien. Poniżej liczby z meczy ligowych: 2021/2022 RB Salzburg (25 meczy/19 bramek/5 asyst) 2022/2023 Borussia Dortmund (24/6/5) 2023/2024 Borussia Dortmund (21/3/1) 2024/2025 Borussia Dortmund (17/3/3) Przez 3 sezony u nas ma raptem 12 bramek i 9 asyst w lidze. Dobry, a nie mówiąc już o topowym skrzydłowym robi takie liczby w sezon. Adeyemi ma tylko szybkość, jak jest w biegu to jeszcze coś potrafi ugrać, ale gdy ma 1:1 ze stojącej piłki to nie potrafi przedryblować obrońcy. Wydaje mi się, że za Kloppa byłby świetny, bo wtedy graliśmy dużo z kontry i taki skrzydłowy był wtedy na wagę złota. Teraz klepiąc w koło Macieja jego atuty szybkościowe w 90% sytuacji są niewykorzystane. Na plus jedynie to, że potrafi często wracać i asekurować bocznego obrońcę. Tylko co z tego jak jego rozliczamy za pracę z przodu, a niestety w tym przypadku mówimy o liczbach, których nie ma.

Mattii
Mattii 20 minut temu

W najgorszym wypadku po pierwszym meczu nie będzie czego odrabiać i na SIP będzie sparing. Barca jest faworytem do LM z naszej strony drabinki i tylko jakaś katastrofa może to zmienić.

Trotyl
Trotyl Dzisiaj, 01:28

Nie chce kogoś dołować, ale Barca rozjebała Atletico 2-4 na wyjeździe i i boję się o nas XDDD

FilipSantana
FilipSantana Dzisiaj, 00:14

Wojtyła wręcz przeciwnie, random za 20mln będzie z wysokim prawdopodobieństwem na poziomie Adeyemiego. Adeyemi jest właśnie takim randomem z Salzburga kupionym za 30 baniek. Żal sprzedawać to można było Bellinghama, Haalanda, Aubaneyanga czy Sancho. Zawodników którzy byli gamechangerami. Nie ma sensu żałować randomów pokroju Adeyemiego, którzy z wysokim prawdopodobieństwem zostaną 1:1 zastąpieni innym randomem za 20mln a nóż się poszczęści i trafią jakiś diament

Wojtyła z Dortmundu
Wojtyła z Dortmundu Wczoraj, 18:33

FilipSantana osobiście ja bym Adeyemiego nie sprzedał, możesz spytać dlaczego, więc juz spieszę z odpowiedzią. Przykład Malena pokazał, że zarząd nadal leci na minimalizmie i opychając go za około 30 mln nie sprowadzili nikogo w zastępstwie. Znając Wackowe "inwestowanie" zarobionych pieniędzy wygląda tak, że jeśli Adeyemi pójdzie za 50 to na jego następcę zostanie zainwestowane 20 co w dzisiejszych realiach daje bardzo małe szanse, że będzie to zawodnik lepszy a Adeyemi, Gittensa można sprzedać bo obecnie jest totalnym indywidualistą i w żadnej sytuacji nie chce podać do kolegi natomiast moim zdaniem sprzedaż Karima nie ma totalnie sensu.

waldekzsk
waldekzsk Wczoraj, 17:49

Skarpeta zrobiła swoje i przez skarpetę i katastrofalne ruchy transferowe mamy sezon zupełnie bez Europy przed nosem i nie wiadomo co dalej? Plus te śmieciowe wysokopłatne kontrakty w kadrze.To jest kryminał.U nas im się dobrze siedzi.

artur1973
artur1973 Wczoraj, 16:27

FilipSantana Jak opchniemy tych co piszesz i kupimy na te 3 pozycje takich zawodników ze średniego topu to będziemy walczyć o maks utrzymanie w lidze. Takie realia nastały. Niestety nasze niedorozwoje umysłowe z zarządu po otrzymaniu ponad 100 mln euro mogły z tego spokojnie zainwestować dodatkowo 70-80 mln w 3 nowych zawodników i trenera. Wtedy pewnikiem byłaby LM w przyszłym sezonie i biznes by się kręcił. Ale nie. SKARPETA. No i teraz mamy co mamy i kibel robi się na lata bo jedna zła decyzja uruchomiła druga. Efekt domina

FilipSantana
FilipSantana Wczoraj, 15:10

Tak właściwie to nie byłem ani trochę zaskoczony tym meczem z Lipskiem no moża poza tym, że w 2 połowie będziemy mieć 10 setek i ani jednej nie trafimy to było jakieś jedyne zaskoczenie. W następnym sezonie nie będzie LM to już wiedziałem pod koniec grudnia, ale LE brałem jako pewnik. No to myliłem się, jednak teraz pozostaje cień szansy na LK choć i tak bardziej prawdopodobny jest brak pucharów w przyszłym sezonie. Nie to jest jednak największym zmartwieniem klubu na przyszły sezon. Największym problemem są kontrakty, które kończą się latem 2026: Sule, Can, Brandt, Ozcan, Reyna, Haller, Moukoko i Gross. Podobno bez pucharów w przyszłym sezonie kontrakty zawodników mają zmaleć o około 30%. To bardzo dobra informacja bo dzięki temu szanse na pozbycie się tych wymienionych wyżej nieudaczników zwrastją z kilku procent do kilkunastu, może w przypadku niektóych nawet do kilku dziesięciu. Pozwolę sobie dokonać analizy każdego z nich a więc dokonam podziału na zawodników, których powinno dać się sprzedać i takich, których raczej napewno nie uda się sprzedać. Zatem niemalże napewno nie uda się sprzedać: Sule, Cana, Hallera i Grossa. Sule i Haller mają największe kontrakty w BVB i nawet w przypadku 30 procentowej obniżki dalej pozostaną bardzo wysokie a ich obecna forma nie przyciągnie nikogo kto by chciał ich kupić. Co do Grossa i Cana na nich pewnie jakieś kluby z ligi tureckiej albo MLSu by się może skusiły po obniżonej pensji, ale za tzw. bezcen czyli kwoty rzędu 1-2mln euro to już szczerze lepiej ich zostawić na ten ostatni sezon bo za takie pieniądze nikt nie znajdzie zastępstwa. Teraz zawodnicy, których powinno dać się sprzedać nawet za grosze a nawet trzeba sprzedać za grosze tj. Brandt(35mln), Ozcan(7mln), Reyna(12mln), Moukoko(18mln). W nawiasach są podane wartości transfermarktu nie moje osobiste. Uważam, że Brandt jest do opylenia za max. 25mln - forma tragiczna i wiek (29lat) już nie ten. Moukoko po aferze z kręconym licznikiem i katastrofalnej formie na wypożyczeniu w Nicei jest wart max. 5mln i więcej raczej nikt nie zapłaci za niego. Ozcan w pakiecie z Reyną są do opchnięcia za 20mln a to daje nam razem za 4 delikwentów kwotę około 50mln. Mało, bardzo mało ale takie są realia i tych zawodników trzeba opchnąć. Wspomnę jeszcze o 3 najgłośniejszych i najbardziej potencjalnych transferach z klubu za wysokie kwoty czyli o Adeyemim, Kobelu i Gittensie. Gdyby ode mnie to zależało to za Adyemiego wiząłbym 50mln od buta bez zastanowienia, za Kobela 70mln i Gittensa 70mln. Gittens dlatego, że jest jeszcze młody i pomimo dużego zjazdu w tym roku ma jeszcze duży potencjał sprzedażowy, dlatego nie brałbym nawet pod uwagę ofert poniżej 70mln. Kobel również 70mln dlatego, że zainteresowani są głównie z PL a tam nie szczędzą na kwotach transferowych więc uważam, że możnaby było a nawet trzeba oscamowac np. taką Chelsea na te 70 baniek. Kobel jest słąby w grze nogami ale na lini pomimo spaku formy w tym roku jest wciąż topką bramkarską. Adeyemi 50mln z prostej przyczyny ma 23 lata a ma liczby gorsze niż Gittens, który nic nie gra od 2 miesięcy, ma też znacznie więcej minut w klubie od Gittensa a tyle razy chłopak nie dojeżdza na mecze, że szkoda gadać. Te 50mln to byłby duży steal z naszej strony za trochę lepszego Malena czyli Adeyemiego. Kto zatem powinien przyjść do klubu? Nie spodziewam się wielkich transferów ale mam 3 absolutne priorytety na lato - Środkowy pomocnik, Ofensywny pomocnik oraz skrzydłowy. Wiadomo, że przydałoby się więcej ale na to nie będzie ani środków ani zwolnionego miejsca w kadrze, więc te 3 transfery są dla mnie strategiczne.

FilipSantana
FilipSantana Wczoraj, 14:37

@tom masz chłopie stalowe nerwy, od Mainz dostaniemy trójkę spokojnie a ty chcesz na mecz jechać ;p

waldekzsk
waldekzsk Wczoraj, 14:32

W tym sezonie do braku umiejętności dochodzi jeszcze duża dawka nieszczęścia. Mecze układają się nam bardzo często katastrofalnie. Przykład wczoraj, pierwsza akacja w drugiej połowie i gol na 2:0. Puszki były do ogrania na spokojnie.

dawid2468
dawid2468 Wczoraj, 14:18

Jak wyglądał mecz z Lipskiem? Bo z tego co czytam to nie było ani dobrze ani źle suma sumarum punktów brak

b_some1
b_some1 Wczoraj, 11:53

Podpisuję się. Mam dokładnie ten sam problem.

tom
tom Wczoraj, 11:41

Cześć panowie, mam pytanie czy działa Wam poprawnie strona internetowa BVB do zakupu biletów? Bo chciałem kupić wejściówki na mecz z Mainz natomiast po zalogowaniu się na stronie do kupna biletów wyskakuje błąd i nie da się zalogować

ryś
ryś Wczoraj, 11:15

Tak wysoki kontrakt Sule ,to mówiąc najdelikatniej duże nieporozumienie. Pachnie nieładnie na kilometr. Sule w żadnym innym klubie nie miałby szans na takie pieniądze. On juz wówczas w Bayernie niewiele grał i co rusz były do niego wysuwane pretensje, że sportowo żle się prowadzi. Jest tez drugie dno . Ja osobiście wystawiałbym go do składu . Bo czym on byłby słabszy np. od Antona.

Wojtyła z Dortmundu
Wojtyła z Dortmundu Wczoraj, 11:14

Więc problem powinien widzieć w sobie

Wojtyła z Dortmundu
Wojtyła z Dortmundu Wczoraj, 11:13

Gross inaczej sobie to wyobrażał, tylko zapomniał że ma 40 lat i w 80% meczy spowalnia grę

artur1973
artur1973 Wczoraj, 09:18

Do końca

artur1973
artur1973 Wczoraj, 09:17

ruhr24.de/bvb/bvb-niklas-suele-gehalt-verletzt-vertrag-wechsel-transfer-news-niko-kovac-borussia-dortmund-93628843.html Ładnie Sule wyjaśnił kretynom z zarządu, że nie zamierza nigdzie się ruszać tylko kasować domofonów 14 mln. Ten kto zgodził się na taki kontrakt powinien stanąć przed Prokuratorem

Alex3110_
Alex3110_ Wczoraj, 07:53

W następnej kolejce*

waldekzsk
waldekzsk Wczoraj, 06:47

Czytaliście jak bezczelnie wypowiedział się Gross po meczu?Mowil że inaczej sobie to wyobrażał,ale to on biega po boisku bezowocnie w każdym meczu.

waldekzsk
waldekzsk Wczoraj, 06:44

Nikt wielki do nas nie przyjdzie bez Europy.Wszyscy chcą grać w LM,a nas przynajmniej jeden cały sezon nie będzie w Europie.

Johnny91BvB
Johnny91BvB 1 dni temu, 2025-03-15

Jak można Antona stawiać na PO wielkiego drewnianego chłopa

grzegorzBVB
grzegorzBVB 1 dni temu, 2025-03-15

Rebe jak okolice Grudziądza

grzegorzBVB
grzegorzBVB 1 dni temu, 2025-03-15

Z innej paki kogo z Lille byście widzieli w BVB?

Wojtyła z Dortmundu
Wojtyła z Dortmundu 1 dni temu, 2025-03-15

Za tydzień to są reprezentacje

Alex3110_
Alex3110_ 1 dni temu, 2025-03-15

A za tydzień znowu potężne Mainz

Kot13
Kot13 1 dni temu, 2025-03-15

Tomek Urban powiedział dzisiaj w pomeczowym studiu w Eleven,że BVB ma przetrącony kręgosłup od meczu z Mainz i im dłużej się nad tym zastanawiam to dochodzę do wniosku,że ma sporo racji...

Waszek_1995
Waszek_1995 1 dni temu, 2025-03-15

Kiedy wraca Nmecha ?

DziadZ
DziadZ 1 dni temu, 2025-03-15

Co z tego ze kovac na nich krzyczy jak i tak sładu nie wymienia XD

TytanowyTerzic
TytanowyTerzic 1 dni temu, 2025-03-15

Przede wszystkim trzeba znaleźć odpowiedniego trenera, którego nie będziemy chcieli zwalniać po kilku kolejkach.

statystyki
Użytkownicy online: mick82
Gości online: 80
Zarejestrowanych użytkowników: 10258
Ostatnio zarejestrowany: b_some1
Zaloguj się
Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?
Zarejestruj się
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Rozumiem