Obrońca tytułu - Borussia Dortmund imponującym zwycięstwem 5:0 na Weser Stadion zapewniła zarówno sobie, jak i wszelkim sympatykom klubu wielką radość. Dużo ważniejsze dla BVB niż wysokie zwycięstwo, było jednak czyste konto, z jakim podopieczni Jürgena Kloppa wyjeżdżali z Bremy. Ostatni mecz bez straty bramki, rozegrali bowiem dopiero na początku listopada minionego roku.
- Myślę, że zrobiliśmy duży krok naprzód - podsumował spotkanie w Bremie, kapitan Borussii Dortmund Sebastian Kehl. W rundzie jesiennej zespół BVB stracił aż 20 bramek. To rekordowy wynik, od czasu gdy z początkiem sezonu 2008/2009 drużynę BVB przejął Jürgen Klopp.
W centrum uwagi - defensywa.
- W pierwszej części sezonu straciliśmy bardzo dużo goli. W rundzie rewanżowej zamierzamy zminimalizować te straty. Ciężko pracowaliśmy nad tym w przerwie zimowej - powiedział Felipe Santana. W istocie. Podczas zimowego zgrupowania w hiszpańskiej La Mandze sztab szkoleniowy BVB punkt główny przygotowań skupił przede wszystkim na poprawie gry w defensywie. Podopieczni Jürgena Kloppa zadanie odrobili bardzo dobrze, co pokazali w miniony weekend na Weser Stadion. - Od pierwszej minuty pokazaliśmy nasz stary, dawny BVB - styl gry. Od początku zagraliśmy szybko do przodu. Ważne, że ponownie zakończyliśmy mecz z zerem z tyłu, bo w to, że potrafimy strzelać gole, wierzą wszyscy - podkreślał Kevin Großkreutz, który dość niespodziewanie znalazł się w podstawowej jedenastce na mecz.
Werder nie istniał
Bremeńczycy prawie przez 90 minut pozostawali pod naciskiem rywali. Jedenastka z Dortmundu przebyła łącznie o cztery kilometry więcej niż rywale i przeważała niemal na każdym centymetrze boiska. - Nie daliśmy najmniejszych szans Bremeńczykom. Te, które mieli, wykorzystaliśmy bezlitośnie na grę z kontry, zakończoną perfekcyjnymi bramkami - cieszył się Kehl. Podobnego zdania był Ilkay Gündogan: - Gra pressingiem sprawiała nam dużo radości nawet w momencie, gdy było już 3:0.
Powrót Sahina
W końcówce meczu, ku uciesze i aplauzie fanów na boisku pojawił się w miejsce Sebastiana Kehla - Nuri Sahin. Turecki pomocnik cieszył się na powrót do gry w Bundeslidze.
- Pokazaliśmy dokładnie to, co chcielibyśmy grać w całej rundzie rewanżowej. Chłopcy zrobili to rewelacyjnie. Oglądanie tego widowiska z ławki sprawiało wielką przyjemność - wyjaśniał po spotkaniu Sahin. I choć dwunastopunktowa strata do liderującego Bayernu nie zmalała, Dortmundczycy swoim występem na Weser Stadion potwierdzili, że jeśli któryś z bundesligowców miałby szansę ten dystans pokonać, to będą to właśnie oni. Mimo wielkich komplementów i pochwał, trzeźwo podchodzi do sprawy Marco Reus: - Nie ma perfekcyjnych meczów. Pracujemy nad tym, żeby grać coraz lepiej, ale zawsze są takie sytuacje, które można by było rozegrać zdecydowanie lepiej. Nie inaczej było i tym razem.
Norymberga czeka
Już w nadchodzący piątek Borussia Dortmund rozegra swój pierwszy mecz w Nowym Roku przed własną publicznością i będzie miała kolejną szansę, by spotkanie to rozegrać z jeszcze większą perfekcją. Zdeterminowany do walki o najwyższe cele, jest także sam szkoleniowiec zespołu Mistrzów Niemiec: - Tydzień po tygodniu będziemy pracować i zobaczymy, co to przyniesie. Tylko maksymalne zaangażowanie pozwoli nam dobrze zakończyć rundę jesienną. Będziemy próbować.
I tak właśnie będzie, ja w to wierzę
Klopp: Będziemy próbować
Próbujcie