Wielki bramkarz i jedna z najbardziej kontrowersyjnych postaci niemieckiego futbolu XX wieku - Toni Schumacher. Rewelacyjne interwencje i skandalizujące publikacje, bożyszcze pań na trybunach i brutalne zagrania na boisku, szanowany i nienawidzony przez przeciwników? na temat tego legendarnego bramkarza tego typu listę można by ciągnąć w nieskończoność. Jego kariera była bogata. Z Borussią Dortmund był związany w latach 1994-1998. Jednak to właśnie w tym klubie pobił pewien rekord, w sensacyjny sposób, ale o tym poniżej.
Jeden z trójcy
Czytając historię niemieckiej piłki nożnej na czoło wysuwają się nazwiska trzech golkiperów: Sepp Maier, Oliver Kahn i właśnie Toni Schumacher, pomimo, że w Bundeslidze grało jeszcze kilku wybitnych bramkarzy. Historia pamięta jednak inaczej niż statystyka. Pamięta przede wszystkim nietuzinkowe osobowości i ich nietuzinkowe zachowania. Pewnie z tego powodu ci trzej zajmują najwięcej miejsca na jej kartach.
Właściwie nazywa się Harald Anton Schumacher, a jego pamiętane imię Toni nie pochodzi od skrótu imienia Anton, co często się zdarza. To imię wybrał sobie Schumacher sam, gdy rozpoczynał swoją sportową karierę. Demonstrował tym swoją fascynację postacią Toniego Turka, reprezentacyjnego bramkarza Niemiec i Mistrza Świata z roku 1954, z drużyny, która dokonała cudu w Bernie, jak nazywa się do dziś finał tego turnieju rozegranego w Szwajcarii. Niemcy wygrali ten finał z Węgrami 3:2, z drużyną, której legendarni gracze stworzyli potem potęgę Realu Madryt, po spektakularnej ucieczce z komunistycznych Węgier. Trudno więc dziwić się młodemu Schumacherowi, skoro nawet sprawozdawca z tego meczu po interwencjach turka krzyknął: - Toni! Jesteś bogiem! - co odnotowały wszystkie agencje na świecie.
Początki
Toni Schumacher urodził się w roku 1954 w blisko 100 tysięcznym mieście Düren w Północnej Nadrenii-Westfalii, położonym nad rzeką Rur, od której nazwę bierze to legendarne zagłębie przemysłowe w Niemczech. Z Düren do Kolonii przysłowiowy rzut beretem, toteż pierwszym klubem, z którym związał się Toni na dobre (od roku 1972) było wielkie 1. FC Köln. Miał wtedy 18 lat i rzucający się w oczy talent. Spędził tam całe 15 lat! Miłość do popularnych Kioziołków była w pełni odwzajemniona. Przez lata Schumacher był kochany przez fanów. Był to także dobry okres w historii tej drużyny.
Na różnych arenach
Pierwsze sukcesy klubowe przyszły już po roku. 19-to letni Toni wywalczył wicemistrzostwo Niemiec, jednak na Mistrzostwo czekać będzie jeszcze 5 lat. Wywalczy je dopiero w 1978 roku. Za to w ciągu tych lat Puchar Niemiec trafi do kolekcji jego klubu dwukrotnie: - w roku 1977 i 1978. Ten sukces ponowi jeszcze w roku 1983. Z 1.FC Köln wicemistrzem kraju będzie po raz drugi w roku 1982. W roku 1986 doszedł ze swym klubem do finału Pucharu UEFA, ale ten międzynarodowy sukces nie był dla Toniego już niczym nowym, gdyż z gry w reprezentacji Niemiec znała go już cała Europa i? nie tylko. Ale o tym za chwilę!
Kolejną areną, na której podziwiano jego interwencje był klub z Gelsenkirchen, Schalke 04. W tej drużynie grał w sezonie 1987/88 i nie sprzyjało mu tu szczęście. Sezon ten nie wzbogacił kolekcji jego trofeów. Za to następny przyniósł mu dość na owe czasy egzotyczne zwycięstwo. Grając w drużynie Ferenbace Stambuł wywalczył Mistrzostwo Turcji! Nad Bosforem wytrzymuje jednak tylko rok. Ale następny sezon to sensacyjna dziura w karierze. Schumacher znika z piłkarskiej sceny! Dlaczego?
W nie swym zawodzie
Już wyjazd do Turcji wiąże się z napisaniem przez niego nadzwyczaj kontrowersyjnej książki, w której mocno zaatakował wielkiego już wówczas Beckenbauera, tym razem trenera niemieckiej kadry na Mistrzostwach Świata roku 1986 i kolegów z reprezentacji. Książka wywołała spore wzburzenie środowiska. Jej popularność była bardzo krótkotrwała, ale był to spory, choć chwilowy skandal. Tym większe było zaskoczenie, gdy w sezonie 1991/1992 niedawny skandalista znalazł się w klubie w Monachium, czyli w zespole, w którym autorytet jego ofiary, Franza Beckenbauera był przecież niezaprzeczalny. Z Bayernem jednak nie zdobył Schumacher żadnego tytułu. Sezon był dla Bawarczyków dość pechowy.
I znowu Schumacher miał aż trzyletnią przerwę! Dopiero sezon 1995/1996 przynosi kontrakt z Borussią Dortmund i od razu Mistrzostwo Niemiec. Jest to jednocześnie ostatni sezon Toniego Schumachera jako zawodnika. W I Bundeslidze rozegrał 464 mecze. Jednak pojawił się sensacyjnie między słupkami BVB raz jeszcze bijąc pewien rekord, ale i o tym nieco dalej.
Kadrowicz
Do niemieckiej kadry trafił Toni już w 1979 roku. Jego supremacja była niepodważalna. Mimo, że w czasach jego gry w reprezentacji Niemiec w Bundeslidze grało kilku utalentowanych bramkarzy, to na najtrudniejsze mecze wystawiano tylko Toniego Schumachera. Decydowały o tym nie tylko jego doskonałe warunki fizyczne, ale przede wszystkim umiejętności i charakter. Był zawodnikiem skrajnie nieustępliwym - do tego stopnia, że zdarzały mu się nawet groźne, niekiedy wręcz historyczne faule. Np. W meczu z Francuzami w półfinale Mistrzostw Świata w roku 1982 nadzwyczaj brutalnie sfaulował francuskiego obrońcę Patricka Battistuda, który został po tym faulu odwieziony do szpitala. Bardzo agresywny styl gry Schumachera był już na tyle znany sędziom, że arbiter tego spotkania nie pokazał mu żółtej kartki, co było oczywistym błędem. Decyzja ta została wygwizdana przez widzów, wraz z Tonim, który ten niemiły dźwięk z trybun słyszał jeszcze nie tylko w spotkaniu finałowym, ale jeszcze przez lata na niemal wszystkich europejskich stadionach. Nie pomogło nawet to, że kilkanaście minut później obronił dwa rzuty karne, dzięki czemu Niemcy zagrały w finale turnieju. Zszedłszy z boiska powiedział wówczas dziennikarzom: - Najlepiej gram wtedy, kiedy wszyscy dookoła mnie nienawidzą. No cóż! Swoista bezczelność należała również do jego cech.
W niemieckiej kadrze grał jednak niezbyt długo, porównując ten czas z okresami gry Kahna, czy Maiera. Bronił niemieckiej bramki przez lat 7, do roku 1986. W tym czasie zagrał jednak 76 meczów, zdobywając Mistrzostwo Europy w roku 1980 i dwa razy wicemistrzostwo świata (w latach 1982 i 1986).
Kuriozalny występ
Po zakończeniu kariery zawodowej nie pozwolono mu zabrać do domu wielkiego doświadczenia piłkarskiego. W roku 1992 został trenerem bramkarzy w Schalke 04. Trudny charakter nie pozwolił mu jednak dłużej zagrzać miejsca w klubie z Gelsenkirchen. Podobnie było i w monachijskim Bayernie, gdzie identyczną funkcję objął w roku 1993. Nieco dłużej trenował bramkarzy w Borussii Dortmund, bo aż 4 lata.
W roku 1998 spróbował swych sił na stanowisku trenera całej drużyny. Było to w mało znanym klubie Fortuna w Kolonii. Mimo dobrych wyników rozstał się z swymi podopiecznymi po jednym sezonie, również ze względów narastających konfliktów. Ostatnim klubem, w którym Toni pracował w charakterze trenera (bramkarzy) byli słynni Aptekarze z Leverkusen, z którymi pracował aż? dwa lata. Jako trener wszedł Schumacher do historii ligi niemieckiej przede wszystkim z powodu swego nadzwyczaj nietypowego występu w niej - w 1996 roku, gdy był trenerem bramkarzy Borussii Dortmund, w ostatnim ligowym meczu, kiedy zespół miał już zapewnione mistrzostwo Niemiec na 18 minut przed końcowym gwizdkiem sędziego zmienił w bramce Wolfganga de Beera. Miał wówczas 42 lata. W ten sposób został najstarszym zawodnikiem w historii, który zdobył tytuł Mistrza Niemiec.