- Jestem zachwycony, że mogę być z powrotem w domu - z tymi słowami przybył wczorajszego wieczora do Dortmundu wyraźnie podekscytowany Nuri Sahin. Po niemal 1,5 roku tułaczki między Realem Madryt i Liverpoolem, 24-latek podjął decyzję o powrocie do klubu, który go wychował.
- Podczas testów medycznych wszystkie pielęgniarki bardzo się cieszyły. Już wtedy poczułem, że jestem znowu w domu.
- To było moje marzenie, by zagrać dla największego klubu świata, ale szybko zdałem sobie sprawę, że chcę być bo prostu w Dortmundzie.
Sahin wyjawił także, że nigdy nie stracił kontaktu z kolegami z drużyny.
- Graliśmy online w PlayStation i rozmawialiśmy. Nie mogę doczekać się na ponowne spotkanie kolegów oraz tych, których nie miałem okazji jeszcze poznać.
Powodzenia, udowodnij ze masz BVB w sercu i odkup stare winy a wszyscy ci wybacza, czeka cie wiele pracy my friend.
Byłby idealnym przykładem i wzorem dla młodych piłkarzy, którzy chcą zawojować "największe kluby na świecie".
Witaj w domu.