Runda jesienna Bundesligi sezonu 2012/2013 dobiega końca. Czas na małe podsumowanie. Co w tym sezonie w klubie z Dortmundu funkcjonowało dobrze? Który piłkarz wyróżnił się swoją grą? A kogo trzeba skarcić za swoją postawę na boisku? Oto topy i wtopy rundy jesiennej.
TOPY
Liga Mistrzów: Tuż po losowaniu grup Champions League, zapewne mało kto spodziewał się, że Borussia przez fazę grupową przejdzie niczym burza, pokonując na swojej drodze Real Madryt czy Manchester City. W grupie z czterema mistrzami swoich krajów Dortmund nie przegrał i zanotował zaledwie 2 remisy i zakończył rywalizację z bilansem bramkowym 11-5.
Roman Weidenfeller: Jeden z najbardziej niedocenianych graczy w ekipie Jürgena Kloppa. W tym sezonie doświadczony goalkeeper broni na bardzo wysokim poziomie, często ratując Borussię przed stratą gola. I nawet pomimo zdarzających się błędów, trzeba 32-letniego bramkarza za tę rundę wyróżnić, szczególnie jeżeli chodzi o występy w Lidze Mistrzów. Według not Kickera jest on 5 bramkarzem Bundesligi.
Mario Götze: Opuścił całą rundę rewanżową poprzedniego sezonu z powodu kontuzji kości łonowej. 20-letni pomocnik był w słabym stanie psychicznym przez męczący go uraz. Mówiono nawet o przerwie w karierze. Jednak Götze w nowym sezonie znów pokazał, dlaczego uważany jest za jeden z największych piłkarskich talentów na świecie. Znakomita nota w Kickerze (2,54) a także 5 bramek i 4 asysty składają się na znakomitą rundę w wykonaniu Mario. Również statystyki młodego Niemca w Lidze Mistrzów mogą zadowalać: 1 bramka i 4 asysty w 5 meczach to dobry rezultat.
Marco Reus: Po znakomitym sezonie w Borussii M'gladbach, za kwotę 17,5 miliona euro przeniósł się do Dortmundu. Szybko zaczął pokazywać, że to dobrze zainwestowane pieniądze. 6 goli i 5 asyst - to ligowe statystyki Marco, który szybko stał się ważnym ogniwem drużyny z Signal Iduna Park. Do tego Dortmund wreszcie ma zawodnika, który świetnie potrafi wykonać stały fragment gry, co po odejściu Sahina nie funkcjonowało najlepiej. Statystyki Marco w Lidze Mistrzów to 6 występów i 3 bramki. Podobnie jak w przypadku Götze to dobry bilans.
Praca zarządu: Na wyróżnienie zasługuje także świetnie pracujący zarząd obecnego mistrza Niemiec na czele z prezesem i dyrektorem sportowym BVB, kolejno Hansem-Joachimem Watzke i Michaelem Zorciem. Jeszcze przed sezonem kontrakty przedłużyli Mats Hummels i Kuba Błaszczykowski, a niedawno zrobił to Łukasz Piszczek. Na dodatek wkrótce z nową umową będziemy mogli oglądać Marcela Schmelzera i Neven Suboticia. Poza przedłużaniem kontraktów, zarząd ma zająć się również zimowymi wzmocnieniami, co kilka dni temu zapowiedział Watzke.
WTOPY
Mecze u siebie w Bundeslidze: Już dwa razy w tej rundzie Borussia przegrała u siebie (z Schalke i Wolfsburgiem), a także dwa razy remisowała przeciwko Fortunie i Stuttgartowi. Te wyniki mają ogromny wpływ na stratę punktową do Bayernu Monachium.
Remisy: W poprzednim sezonie Borussia po 32. kolejkach miała na swoim koncie 6 remisów. Teraz już po 16 spotkaniach BVB zaliczyło 6 nierozstrzygniętych wyników. Niepotrzebne remisy zdarzyły się w spotkaniach z Fortuną Düsseldorf czy też Norymbergą. Poza tym trzeba także zwrócić uwagę na remisy w Lidze Mistrzów, tam też Dortmund tracił prowadzenie w końcówkach meczów, tak jak w Manchesterze czy Madrycie, jednak nie miały one takiego wpływu na sytuację w tabeli jak w przypadku Bundesligi.
Ivan Perisić: Po pierwszym sezonie Chorwata w BVB, w drugim liczyliśmy na coś więcej w wykonaniu byłego gracza Clubu Brugge. Jednak mimu wielu szans, Perisić nie pokazał nic godnego uwagi. Łącznie w bieżącym sezonie Bundesligi zagrał w 13 spotkaniach, strzelił 2 bramki i zanotował 1 asystę. Niedawno otwarcie w mediach wyraził niezadowolenie ze swojej pozycji w zespole co wyraźnie zdenerwowało trenera Kloppa. Bardzo możliwe jest, że zimą lub latem opuści Dortmund.
Kevin Großkreutz: Podobnie jak w przypadku Perisicia, Großkreutz również miał wiele szans, aby pokazać pełnie swoich umiejętności, jednak brak gola i 1 asysta w 13 meczach Bundesligi sprawia, że runda ta w wykonaniu Kevina jest fatalna. Urodzonemu w Dortmundzie pomocnikowi ponoć coraz mocniej marzy się Anglia...
Kontuzje: Już dawno lekarze Borussii nie mieli tyle pracy co w obecnych rozgrywkach. Praktycznie bez przerwy jakiś zawodnik łapie uraz, przez który musi pauzować przez dłuższy czas. Szczególnie środek pola BVB musi często opuszczać mecze. Bender, Kehl, czy nawet Gündogan, a w szczególności dwóch pierwszych w tym sezonie co chwila borykają się z urazami. Oprócz środkowych pomocników w tym sezonie kontuzje łapali także Mats Hummels, czy Kuba Błaszczykowski, który przez uraz musiał pauzować prawie 2 miesiące. O wiecznie kontuzjowanym Patricku Owomoyeli nie będziemy już nawet wspominać. Miejmy nadzieję, że runda rewanżowa pod tym względem będzie dla Borussii lepsza.
Telenowela z kontraktem Lewandowskiego: Gdyby wierzyć mediom, to Robert Lewandowski już dawno grałby w topowym europejskim klubie. Telenowela z transferem Lewego trwa już od kilku miesięcy, a doradcy reprezentanta Polski non stop podkreślają chęć zmiany klubu przez 24-latka. Borussia jest w stanie zaproponować Lewandowskiemu nowy kontrakt, który według Michaela Zorca gwarantuje Polakowi dobre wynagrodzenie. Gra na czas, jaką stosują osoby odpowiedzialne za przyszłość Roberta jest trochę niezrozumiała. Kontrakt Lewandowskiego z BVB obowiązuje do 2014 roku. Jeżeli nie zostanie on przedłużony w najbliższym czasie, to możemy się spodziewać transferu najlepszego strzelca Borussii już w lecie. Jednak to gdzie trafi, wciąż stoi pod znakiem zapytania, bo chętnych na niego nie brakuje.
W lidze mistrzow tez sie nie wyroznia :). Skonczone drewno dajmy go to WTOP !