Borussia-Online: Roman, jakie są Twoje pierwsze wnioski po remisie w Monachium?
Roman Weidenfeller: - Remis jest sprawiedliwym wynikiem. Obie drużyny miały możliwości aby wygrać tę grę. Możemy być zadowoleni z punktu.
Rozgrzałeś trochę swoje palce po bohaterskich interwencjach na koniec spotkania?
(śmieje się) - Nie, wciąż są lekko zmrożone.
Która piłka była najtrudniejsza?
- Uderzenie Thomasa Müllera z bocznego sektora boiska. To była bardzo trudna piłka, która ląduje przeważnie za plecami. Gdybym interweniował prawą ręką, prawdopodobnie sam umieściłbym piłkę w bramce. Lewą ręką miałem możliwość sparować piłkę na rzut rożny. Oczywiście trzeba mieć też trochę szczęścia. Ja miałem je dziś po swojej stronie.
To trudne dla bramkarza, kiedy przez 60 minut gry w niskiej temperaturze nie ma praktycznie żadnej okazji do interwencji, po czym nagle musi bronić praktycznie strzał za strzałem?
- Tak, to jest trudne. Dwa lub trzy stopnie poniżej zera i nawet niewielki wiatr sprawia, że gra nie staje się przyjemniejsza. Trzeba jednak skupić się na tym co najważniejsze. Dzisiaj wychodziło mi to całkiem dobrze.
Jak oceniasz remis?
- Punkt jest dla nas cenniejszy niż dla Bayernu. Znów nie udało im się nas pokonać i jesteśmy dumni z tej serii.