Hans-Joachim Watzke szybko zareagował na krytykę pod adresem Marcela Schmelzera ze strony Joachima Löwa. Selekcjoner reprezentacji Niemiec dzień przed meczem eliminacji do Mistrzostw Świata w Brazylii wypowiedział się niepochlebnie na temat lewego obrońcy BVB.
- On (Schmelzer - przyp.red.) nie zagrał dobrze przeciwko Austrii. Niestety w Bundeslidze mam na tej pozycji bardzo, bardzo mało alternatyw - powiedział 52-letni szkoleniowiec, który później próbował załagodzić swoją wypowiedź chwaląc grę Schmelzera w meczach z Argentyną i w lidze.
- Nie sądzę, żeby wypowiadanie się w takim tonie o swoim graczu na dzień przed ważnym meczem miało pozytywne skutki. - Uważam tę krytykę za kompletnie niepotrzebną. Bardzo się tym zdenerwowałem i daję wyraz swojej złości - powiedział jeden z ojców sukcesów Borussii Dortmund.
Watzke jest zdania, że Löw nie zareagował odpowiednio w zaistniałej sytuacji. - Joachim jest ostatnio krytykowany z wielu stron, w wielu przypadkach bezpodstawnie. To mogło doprowadzić do lekkiej przesady z jego strony.
- Publiczne krytykowanie graczy nie jest w stylu Löwa. Właściwie jest to człowiek, który zawsze wstawia się za swoimi podopiecznymi. Tak było przecież niedawno w przypadku Miroslava Klosego, którego bezpodstawnie skrytykował Uli Hoeneß. Później sam popełnił podobny błąd - zakończył 53-latek.