Der Westen: Przez długi czas spekulowałeś na temat zmiany otoczenia. Potem jednak niespodziewanie podpisałeś nowy kontrakt.
Santana: - Michael Zorc i ja odbyliśmy długą rozmowę na temat tego co będzie najlepsze dla BVB i dla mnie. Potem podjąłem decyzję. Mam nadzieję, że ten sezon będzie inny i spędzę więcej czasu na boisku. Moim osobistym celem jest wystąpienie w co najmniej dwudziestu spotkaniach.
Przedłużyłeś kontrakt do 2014. Czy została ustalona jakaś umowa w przypadku gdy po sezonie nie będziesz usatysfakcjonowany ?
- Doszliśmy do kompromisu. Nie wiem czy za rok zostanę bądź odejdę. Najważniejsze, że BVB jest teraz ze mnie zadowolone, a ja czuję się tu bardzo dobrze.
Przez konkurencję z Matsem Hummelsem i Nevenem Suboticiem przypadła Ci rola najlepszego rezerwowego obrońcy Bundesligi.
- W ostatnich latach graliśmy bardzo dobrze i zdobyliśmy kilka tytułów. Niestety nie brałem w tym większego udziału. Jesteśmy teraz zupełnie inną drużyną niż ta z początku sezonu. Zobaczyliśmy jak trudno jest pogodzić Bundesligę, Ligę Mistrzów i Puchar Niemiec grając cały czas tym samym składem. Dostrzeżone zostało jak ważni są piłkarze z ławki. Trener może teraz rotować z zamkniętymi oczami, bo cała kadra jest na podobnym poziomie. Liczę na większą rotację w najbliższych rozgrywkach.
Borussia M'gladbach była tobą zainteresowana. Mogłeś zostać następcą Dante i miałbyś miejsce w podstawowym składzie.
- Nigdy nie masz gwarancji gry. Gdyby ktoś obiecał ci coś takiego, mijało by się to z celem. Zawodnik zawsze powinien dawać z siebie wszystko na treningach aby udowodnić swoją wartość.. Dziękuje Gladbach, Wolfsburgowi i Leverkusen za ich zainteresowanie jednak uznałem, że będzie najlepiej jak zostanę w Dortmundzie. Czuję się dobrze w Niemczech i będę ubiegać się o niemiecki paszport.
Tak jak twój kolega Dante.
- Tak, mam nadzieję, że się uda. Zbieram wszystkie niezbędne dokumenty.
Często wypowiadałeś się o Mistrzostwach Świata w 2014 roku. Musisz grać aby przyciągnąć uwagę trenera Brazylii.
- Każdego dnia myślę o tych mistrzostwach. To mój cel, moje marzenie. Dlatego teraz do Borussii wracam odmieniony. W ostatnim sezonie nie wypowiadałem się o swojej pozycji w drużynie. Jednak teraz zostałem, bo chcę grać. Od samego początku będę walczył o swoje miejsce. Siły i motywacji dodaje mi wizja wystąpienia w tych mistrzostwach.
Jeżeli nie uda się zagrać dla Brazylii, a zdobędziesz już niemiecki paszport to będziesz mógł występować u boku Matsa Hummelsa w reprezentacji Niemiec.
- (śmieje się) Czemu nie? Było by wspaniale jeżeli coś takiego doszło by do skutku. Kto wie co się stanie jak już zdobędę paszport i dostałbym powołanie. To nie byłby zły pomysł.