Niezwykle istotny gol Roberta Lewandowskiego dał Borussii Dortmund kluczowe 1:0 w środowym meczu z Bayernem Monachium. Napastnik BVB, który w tym spotkaniu poza bramką, dwukrotnie obijał aluminium, mówi o zwycięstwie, Romanie Weidenfellerze i meczu z Schalke 04.
Robert. Pokazałeś instynkt strzelecki napastnika bramką z Bayernem Monachium?
- Byłem w odpowiednim miejscu, w odpowiednim czasie. Ale najważniejsze, że wygraliśmy i zdobyliśmy kolejne trzy punkty. Jestem szczęśliwy, że strzeliłem, ale też trafiłem w słupek i poprzeczkę. To było trochę irytujące, ale teraz już to nie ma znaczenia. Mamy 6 punktów przewagi nad Bayernem i musimy dalej grać w ten sposób.
To było zasłużone zwycięstwo?
- To był trudny mecz ale uważam, że odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo. W sobotę mamy następne spotkanie, niezwykle ważne nie tylko dla nas, ale i dla fanów.
Czy Ty lub zespół dziękowaliście Romanowi Weidenfellerowi za obroniony rzut karny?
- Miałem pewność, że wygralibyśmy ten mecz, więc ten karny nie był tak ważny. Roman go obronił, a ja później miałem szansę na drugiego gola. To był niesamowity mecz.
Będziecie trochę świętować, czy już myślicie o sobotnim meczu z Schalke?
- Od jutra znów trenujemy i w sobotę będziemy próbowali wygrać. Na tym meczu koncentrujemy się od jutra, a dziś szczęśliwi pójdziemy spać.