Cierpliwość rezerwowego obrońcy Borussii Dortmund Felipe Santany powoli dobiega końca. Przebywający od trzech lat w drużynie aktualnych mistrzów Niemiec Brazylijczyk pozostaje w cieniu dwóch innych stoperów: Nevena Suboticia i Matsa Hummelsa i nie zamierza dłużej akceptować roli rezerwowego i pragnie poszukać nowych wyzwań w innym klubie.
Kontrakt Santany obowiązuje do 2013 roku, ale rzekomo mógłby opuścić zespół przedwcześnie, jeżeli jakiś klub wyłoży za niego 3,5 mln euro. Kwota ta z pewnością nie jest odstraszająca dla działaczy Bayeru Leverkusen i Borussii M'gladbach, które wyrażają zainteresowanie piłkarzem rodem z Brazylii.
Zainteresowanie piłkarzem i perspektywę odejścia do innego zespołu potwierdza doradca Santany, Volker Struth: - Zrozumiałe, że w tej sytuacji szukamy alternatywy, z której będą zadowolone wszystkie strony.
Faktem jest, że Felipe pokochał niemiecką dyscyplinę i mentalność, dlatego w Bundeslidze z pewnością chciałby pozostać. Jednak nie chcę i nie potrafi dłużej akceptować roli, jaką sprawuje w Dortmundzie, nie chce być dłużej rezerwowym, pragnie często wybiegać w wyjściowym składzie, dlatego chce poszukać nowych wyzwań(będąc w Dortmundzie od 2008 roku około 70% spotkań przesiedział na ławce rezerwowych).
Santana ma również jedno wielkie, ciche marzenie. Chciałby zagrać na Mistrzostwach Świata w swojej ojczyźnie, które odbędą się w 2014 roku. Będąc tylko rezerwowym w Borussii z pewnością tej szansy nie otrzyma.