Manuel Schmiedebach z Hannoveru, Edgar Prib z Fürth, Maximilian Beister z Düsseldorfu. Te nazwiska najczęściej pojawiają się w kontekście przenosin do Borussii Dortmund. Jednak żadne z wyżej wymienionych nie jest tak gorące, jak informacja o powrocie Marco Reusa na Signal Iduna Park!
Reus jest związany kontaktem z Gladbach do 2015 roku, jednak istnieje klauzula, która umożliwia mu odejście już latem 2012 roku za 18 milionów euro. Pomocnik Borussii imponuje formą, stąd zainteresowanie wielkich klubów, m.in. Manchesteru City oraz Bayernu Monachium. Do tej pory jednak to Bawarczycy zarzucili sieć na reprezentancie Niemiec, składając mu ofertę.
I chociaż Hans-Joachim Watzke nie chce wypowiadać się na ten temat, z kręgu klubu dowiadujemy się, iż miały miejsce już spotkania pomiędzy Reusem, a BVB.
To właśnie w Dortmundzie przyszedł na świat kolejny wielki talent pokroju Super-Mario. Tam mieszka jego rodzina, a nawet sympatia. Marco reprezentował młodzieżowe zespoły ekipy z Westfalii, jednak został odrzucony ze względu na słabe warunki fizycznie. Za ten błąd Borussia płaci teraz wysoką cenę.
Co ciekawe, nie Bayern, a Dortmund jest dla 22-latka bardziej łakomym kąskiem. Nie tylko ze względu na znane środowisko, a na korzyści czysto sportowe. Bramkostrzelny pomocnik ma tu o wiele większe szanse na występy, niż w ekipie rekordowego mistrza Niemiec.
Być może Dortmund będzie zmuszony pozbyć się Lucasa Barriosa, by zakontraktować Reusa. Paragwajczyk w ostatnim czasie wyraził chęć opuszczenia swojego klubu ze względu na utratę miejsca w podstawowym składzie.