Obrońca Borussii Dortmund Mats Hummels, ocenił szanse na awans jako znikome. Nie mniej jednak ma jeszcze nadzieję na zakwalifikowanie się do dalszej fazy rozgrywek Champions League.
Sytuacja Borussii w grupie F jest bardzo trudna. Drużyną, która zapewniła sobie awans w poprzedniej kolejce jest Arsenal Londyn. Trzy pozostałe drużyny powalczą o awans do 1/8 finału w najbliższy wtorek. Borussia jest w najgorszej sytuacji. Aby grać dalej, swój mecz z Olympique Marsylią musi wygrać różnicą czterech bramek i liczyć na zwycięstwo Arsenalu w Pireusie. Jeśli w Pireusie padnie remis, to Borussia musi wygrać pięcioma bramkami. Mats Hummels wierzy w dobrą grę swojego kolegi z reprezentacji Pera Mertesackera, o ile zagra w tym meczu. Arsenal niekoniecznie musi zagrać z Olympiakosem w podstawowym składzie.
- Wiemy, że to niemal niemożliwe, ponieważ Arsenal musi wygrać w Pireusie, a awans ma już pewny, więc nie sądzę, aby zagrał w optymalnym składzie. Powiedziałem jednak Perowi Mertesackerowi, że skopię mu tyłek, jeśli tam nie wygrają!
Obrońca Borussii Dortmund trzeźwo ocenia sytuację i nie robi tragedii z faktu, że BVB znacznie oddaliło się od awansu po porażce w Londynie.
-Gdybyśmy wygrali i Olympique też swój mecz, to sytuacja dla nas byłaby identyczna. Musimy strzelić cztery bramki w meczu u siebie, a o to będzie bardzo trudno-powiedział Mats dla UEFA.com
- Musimy rozegrać naprawdę dobre spotkanie przeciwko Olympique i liczyć na małą pomoc od Arsenalu - podsumował Hummels.