Dżinsy, koszula w kratę, kurtka, wełniana czapka i trampki. Bez okularów przeciwsłonecznych, z zapuchniętymi i posiniaczonymi oczami Neven Subotic opowiedział o kontuzji poniesionej podczas meczu z VfL Wolfsburg.
Reprezentant Serbii z dnia na dzień czuje się lepiej i chciał towarzyszyć swoim kolegom z Borussii podczas nadchodzącego meczu z Bayernem w Monachium. Lekarze postanowili jednak, że po operacji czaszki, zawodnik nie powinien latać jeszcze samolotami.
- Lekarze powiedzieli mi, że po operacji jaką przechodziłem jest jeszcze zbyt wcześnie, abym wsiadł do samolotu. Mogę oglądać moich kolegów jedynie w telewizji. Uważam, że wygrają 1:0.
Z powodu kontuzji środkowy obrońca musi przebywać również na specjalnej diecie, która potrwa jeszcze kilka tygodni.
- Jedzenie dla dzieci, zupki, starte owoce. To moja dieta na najbliższe trzy, cztery tygodnie. Kiedy pomyślę o soczystym steku, w moich ustach zbiera się ślina. - mówi 22-letni piłkarz.
Pomimo wszystkich negatywnych skutków, Neven Subotic nie odczuwa teraz żadnych niepokojących objawów.
- Nic mnie nie boli. Obrzęk pod okiem zmniejsza się z dnia na dzień. Pod koniec przyszłego tygodnia zostaną zdjęte szwy.