- Wyglądam jak Quasimodo. Operacja poszła jednak dobrze - poinformował Neven Subotić, który doznał złamania kości czaszki w meczu z VfL. Winowajcą okazał być się Sotirios Kyrgiakos. Grek w 42. minucie trafił Serba łokciem w twarz.
- Jest mi bardzo przykro z powodu jego poważnej kontuzji. To był wypadek. Wyskakując, nie widziałem go za moimi plecami i robiłem wszystko, by tylko trafić w piłkę. Mam nadzieję, że wróci na boisko bardzo szybko - stwierdził 32-latek.