Po serii czterech wygranych spotkań Borussia tylko zremisowała w Stuttgarcie.
Pomimo tego trener BVB Juergen Klopp (44) jest przekonany o tym, że mistrz Niemiec w końcu również w Lidze Mistrzów stanie na wysokości zadania.
BILD: W Stuttgarcie straciliście dwa punkty, czy jeden wygraliście?
Jürgen Klopp: - Jestem z tego zdobytego punktu zadowolony. Na gorącym terenie w Stuttgarcie jeszcze niejedna drużyna przegra.
Sędzia sobotniego spotkania Manuel Grafe po ewidentnym faulu na Mario Goetze nie podyktował karnego dla BVB. Jak bardzo jest Pan sfrustrowany?
- Na ten temat, lepiej będzie jak nic nie powiem...
Jutro przyjdzie Wam się zmierzyć w Lidze Mistrzów przeciwko Pireusowi. Neven Subotić określił to spotkanie mianem jak dotąd najważniejszego w tym sezonie. Pan również tak uważa?
- Dla mnie nadal niepojętym jest, dlaczego nie potrafimy przenieść naszego poziomu z BL do LM. Jednak w meczu przeciwko Pireusowi chcemy udowodnić, że w Europie również potrafimy grać - a to możemy uczynić tylko poprzez wygraną. Czuję, że cała drużyna, ąż "pali się", aby zamknąć usta wszystkim krytykom. Musimy to w końcu wprowadzić w życie.
Zawodnik Bayernu Mario Gomez zaskoczył swoją wypowiedzią mówiąc, że Bayern jest najbardziej leniwą drużyną w lidze, a pomimo tego strzela najwięcej goli. Zgadza się Pan z tym?
- To, że Bayern wychodzi szybko na prowadzenie i strzela dużo goli jest prawie już metodą na wygrywanie. Następnie jak wyraził to Mario Gomez, Bayern ma dość jakości, aby kontrolować przebieg spotkania.
Jak to jest jednak możliwe, że BVB biega w meczu średnio o 9 kilometrów więcej niż Monachijczycy, a pomimo tego znajduje się za nimi w ligowej tabeli?
- Jestem pewien tego, że będą jeszcze mecze, w których Bayern będzie biegał znacznie więcej. Na przykład wtedy gdy dojdzie do bardziej napiętych spotkań w Lidze Mistrzów. Uważam również, że w niedawnym meczu z Hannoverem, także nie przebiegli tak mało. Jednak nie ulega wątpliwości, że Bayern ma po prostu świetną drużynę.