Przez najbliższe dwa dni na ustach całej piłkarskiej Europy będzie tylko Liga Mistrzów. Kolejny rywal Borussii Dortmund w tychże rozgrywkach to mistrz Grecji, Olympiakos Pireus. Spotkanie odbędzie się w środę, tradycyjnie o godzinie 20:45 na Karaiskakis stadion. Ranga spotkania jest ogromna, albowiem tylko zwycięzca zachowa szansę na awans z grupy F i grę w fazie pucharowej.
Musimy wygrać, te słowa przewodzą całej załodze z Dortmundu która szczęśliwie wylądowała już w Grecji. Żeby jednak zgarnąć komplet punktów na ciężkim terenie z ogranym rywalem trzeba będzie się sporo natrudzić, z czego zdają sobie sprawę piłkarze BVB jak i trener Klopp. Ostra lekcję pokory mamy już za sobą, mowa tu o klęsce z Marsylią i wyrwanym remisie przeciwko Kanonierom, aby zachować systematyczność przyszedł już wielki czas na pierwsze zwycięstwo w piłkarskim raju. Forma i wyniki jakie zostawia ostatnio za sobą żółta lokomotywa z Dortmundu wydają się napawać optymizmem. Trzy kolejne zwycięstwa, lepsza gra w obornie i poprawa skuteczności to na pewno plusy dzięki którym zawodnicy nabrali pewności siebie która powinna pomóc w spełnieniu celu jakim jest zwycięstwo.
Kilka słów o przeciwnikach. Przede wszystkim doświadczenie i ogranie w Lidze Mistrzów przemawia za mistrzami Grecji. Ekipa Ernesto Valverde grywa niemal systematycznie w europejskich pucharach, często sprawiała niespodzianki i nie raz ogrywała silniejszych od siebie przynajmniej na papierze rywali. Dortmund przystąpi do meczu bez Lucasa Barriosa oraz Patricka Owomoyeli, co bez wątpienia jest osłabieniem drużyny z Signal Iduna Park lecz kontuzje w/w trwają od samego początku bieżącego sezonu.
Spotkanie pomiędzy mistrzami Grecji i Niemiec określa się mianem bitwy o życie. Nie bez powodu ponieważ obydwa kluby źle zaczęły rozgrywki Champions League i póki co BVB z zaledwie jednym oczkiem wyprzedza Olympiakos który poniósł dwie porażki. To wszystko daje gwarancję, że mecz będzie bardzo ciekawy, każdy gra o wszystko i każdy będzie chciał za wszelką cenę zabrać rywalom komplet punktów. Nam pozostaje wierzyć, że "żółto-czarni" wrócą do Dortmundu w świetnych nastrojach, a przygoda z Ligą Mistrzów która dopiero co się zaczęła nie skończy się zbyt szybko.
UEFA Champions League, 3. Kolejka
OLYMPIAKOS PIRÄUS - BORUSSIA DORTMUND
Środa, 19. Październik 2011, godz. 20.45 (Karaiskakis-Stadion)
![]() |
Olympiakos Piräus: Costanzo - Modesto, Papadopoulos, Mellberg, Holebas - Orbaiz, Makoun - Mirallas, Ibagaza, Abdoun - Djebbour
Niepewni: Fuster
Nie zagrają: Torosidis, Yeste
Borussia Dortmund: Weidenfeller - Piszczek, Subotic, Hummels, Löwe - Bender, Kehl - Götze, Kagawa, Perisic - Lewandowski
Ławka: Langerak - Santana, Schmelzer, Leitner, da Silva, Gündogan, Großkreutz, Kuba, Barrios, Zidan
Niepewni: Piszczek, Schmelzer
Nie zagrają: Barrios, Owomoyela, Koch
Sędzia: Bas Nijhuis (Holandia).
Widownia: ok. 33 tys