Czwartkowy poranek, godzina 9.30, restauracja Spoerl Fabrik w Düsseldorfie. Na zewnątrz dzieła Beuys- Schülers Anatol, ozdabiające przytulny dziedziniec, w środku spożywa śniadanie były bramkarz kadry Niemiec i ekspert stacji telewizyjnej Sky - Jens Lehmann. Rozmowa o bramkarzach, o czołowej postaci BVB - Romanie Weidenfellerze oraz o pojedynku Borussii z Arsenalem, w rozgrywkach Champions League.
Ruhr Nachrichten: Panie Lehmann, warunki, na podstawie których, ocenia się umiejętności bramkarzy w Niemczech, zmieniły się dość znacząco. Wcześniej brano pod uwagę tylko doświadczonych bramkarzy, którzy reprezentują wysoki poziom, obecnie wybiera się tych młodych. Dlaczego?
Jens Lehmann: Jürgen Klinsmann wspólnie z Andreasem Kokpke rozwinął w roku 2004 w pełni nowy profil wymagań dla bramkarzy i zaprezentowali go opinii publicznej. Obraz tego, jak musi grać bramkarz, zmienił się przez to diametralnie. Przez dobrą pracę w centrach wydajnościowych wchodzi na rynek coraz więcej bramkarzy, którzy są już w znacznym stopniu zdolni do gry.
Kto z młodej gwardii podoba się Panu szczególnie?
Bramkarz Hannoveru, Ron-Robert Zieler oraz bramkarz Gladbach, Marc-Andre ter Stegen, pokazują, że mimo swojego młodego wieku, są już bardzo silni. To mi imponuje.
Uważa Pan, że Manuel Neuer jest bramkarzem klasy światowej?
Myślę, że należy do czołówki. Porównując go z innymi europejskimi bramkarzami, należy do klasy światowej. Myślę jednak, że światowy, bramkarski poziom nie jest obecnie przesadnie wybitny. Oceniając to, co na pozycji bramkarza jest możliwe, być może Neuer nie jest jeszcze bramkarzem klasy światowej.
Czego mu brakuje?
Petr Cech jest stały, Neuer musi swoją stałą formę jeszcze wypracować i być mentalnie silniejszym, jego umiejętność koncentracji rośnie. Jeśli w Bayernie wybroni trudne piłki, a potem popełni jakiś fatalny błąd, ciężko mu będzie utrzymać pozycje.
Niedawno nadał pan bramkarzowi Borussii, Romanowi Weidenfellerowi przydomek człowieka tradycyjnej szkoły Nadrenii-Palatynatu. Dlaczego?
Grałem z nim wspólnie w Dortmundzie. Mogę powiedzieć z czystym sumieniem, że nie byliśmy przyjaciółmi. Ale trzeba być wobec niego fair.
To znaczy?
Obojętnie, czy prawa, czy lewa noga bramkarza jest silna, obojętnie, na którą flankę zagrywa. Ważne jest, że broni strzały. Weidenfeller odznacza się czymś ważnym - ma stałą formę. W poprzednim sezonie, był bramkarzem, który miał najwięcej czystych kont. Zagrał więc swój najlepszy sezon.
Powinien znajdować się w drużynie narodowej?
Powołanie byłoby dla niego nagrodą. Inni gracze Borussii także zostali wynagrodzeni za mistrzowski sezon.
Pana dwa byłe kluby, Dortmund i Arsenal, spotykają się w rozgrywkach Champions League. Kto jest silniejszy?
Myślę, że BVB może przejść dalej oraz, że wygra z Arsenalem. Powiem tak: Dortmund widzi swoje mocne strony w grze. Chłopaki dostaną wielką szansę aby to udowodnić.
40-milionowa oferta Kanonierów za Mario Götze została odrzucona. Czy oferta za ten talent nie przyszła za wcześnie?
Nie! W futbolu wszystko dzieje się teraz bardzo szybko. Götze miałby w Londynie wielką przyjemność grania ofensywnej piłki. Być może w następnym roku lub za dwa lata transfer się uda.
Jak widzi Pan swoją przyszłość?
Bycie trenerem bardzo mnie ciekawi, ponieważ można mieć bezpośredni wpływ na piłkarzy. Gdybym pracował jako trener, chciałbym także móc podejmować decyzje. Musiałem niestety zrezygnować ze swojego piłkarskiego kursu. Kiedy się zameldowałem 14 dni po rozpoczęciu kursu, nie chciano mnie już niestety przyjąć.