Dede występował w Borussii przez 13 lat. Przez ten czas Brazylijczyk nauczył się miłości do klubu. W sobotę lewy obrońca rozegrał swój ostatnim mecz w Bundeslidze w barwach BVB.
Jak Pan przeżył dzisiejszy dzień?
To były bardzo miłe i emocjonujące chwile, które sprawiły, że miałem gęsią skórkę. Nigdy tego nie zapomnę.
Co dał Ci do zrozumienia dzień pożegnania?
Jestem szczęśliwy i smutny równocześnie. Szczęśliwy, ponieważ w moim ostatnim sezonie tutaj, mogłem jeszcze raz przeżyć moment zdobycia mistrzostwa z niesamowitym zespołem. Smutny, ponieważ kończy się okres, który ukształtował moje życie.
Co pamiętasz, kiedy wracasz pamięcią do 13 lat w Dortmundzie?
Głównie to, że z perspektywy czasu wszystko zrobiłem dobrze. Kiedy było źle, wielu przyjaciół pytało mnie dlaczego zostaje, a ja nie chciałem opuścić klubu tak po prostu. Teraz Borussia jest już zdrowa, jest Mistrzem Niemiec. Odchodzę w dobrym nastroju.
Czy to prawda, że w 1998 roku planował Pan zostać w Europie tylko przez trzy, cztery lata?
Tak to prawda. Było tu tak zimno, że to nie był mój świat (śmiech). Wtedy nauczyłem się kochać Borussię.