Mistrz Niemiec 2011! Ze sportowego punktu widzenia jest to najpiękniejszy dzień w moim życiu - mówił wczoraj Nuri Sahin znajdujący się w samym środku żółto-czarnego szaleństwa, jakie miało miejsce przed słynną Südtribüne tuż po końcowym gwizdku sędziego. Młody pomocnik BVB nie mógł znaleźć odpowiednich słów, by opisać swoje uczucia: Ciągle jeszcze nie dociera do mnie to, co właśnie osiągnęliśmy.
BVB.de: Jesteś Mistrzem Niemiec. Ile znaczy dla ciebie ten tytuł?
Sahin: To niesamowite uczucie, tego się nie da opisać. Wszyscy razem, jako drużyna, wspaniałymi występami przez cały sezon, osiągnęliśmy to, o czym śniłem prawie każdego dnia mojej kariery. Od kiedy naszym trenerem jest Jürgen Klopp, pracujemy coraz lepiej. Mam gęsią skórkę jak o tym mówię. Ze sportowego punktu widzenia jest to najpiękniejszy dzień w moim życiu.
W ostatnich tygodniach dużo się pisało, dużo spekulowało. Teraz faktycznie dokonaliście tego. Czy ten tytuł to zasłużony nagroda za tak niesamowity sezon?
Zasłużyliśmy na ten tytuł w stu procentach. Wiedzą o tym wszyscy: całe Niemcy, Europa i prawdopodobnie Świat. Jako drużyna jesteśmy z tego bardzo dumni. Ciągle jeszcze nie dociera do mnie to, co właśnie osiągnęliśmy. Nie potrafię opisać swoich uczuć, bo, choć niczego nie piłem, czuję się jak pijany.
Kilka miesięcy temu atmosfera podczas waszego meczu w Köln była bardzo gorąca (2:1). Teraz to właśnie zawodnicy Kolonii was wspomogli pokonując Leverkusen.
Nie mam nic przeciwko Köln, to świetne miasto. Mogę tylko powiedzieć: Dziękuję, Kolonio. Bardzo dziękuję!