Sven Bender w wywiadzie dla RevierSport mówi o walce o mistrzostwo, Sahinie i relacjach z bratem.
W niedzielę na Singal Iduna Park podejmować będziecie SC Freiburg. Mogą być dla was groźni?
Żaden przeciwnik nie będzie dla nas groźny, jeśli będziemy nasze założenia realizować tak, jak sobie postanowiliśmy. Wiemy jednak o mocnych stronach Freiburga. Jest to zgrana ekipa, która każdego tygodnia daje z siebie wszystko. Ale jesteśmy już ostrzeżeni i wiemy, kogo podejmujemy.
Jednak brakuje wam najlepszego strzelca Lucasa Barriosa. Jak to zrekompensować?
Musimy teraz ustawić inną jedenastkę, to oczywiste. Chcielibyśmy mieć Lucasa, ale sytuacja jest teraz taka a nie inna i musimy sobie to zrekompensować jako drużyna.
W super-niedzielę przed waszym pojedynkiem odbędzie się mecz Bayernu z Bayerem. Dotyczy ten mecz waszych przygotowań do potyczki z Freiburgiem?
Naturalnie dowiemy się wyniku w hotelu albo w autobusie, ale nie powinniśmy innymi wynikami rozpraszać się i wybijać się z koncentracji. Musimy patrzeć tylko na siebie i realizować sukcesywnie nasze założenia. To jest najważniejsze.
Czego spodziewacie się po Bayerze na Allianz Arenie?
Bayern jest trochę wyczerpany, ale jest zawsze niebezpieczny i jest topową drużyną, która potrafi pokonać każdego. Jednak po Leverkusen też można się wszystkiego spodziewać. To będzie interesujący pojedynek.
Rozmawiałeś ze swym bratem bliźniakiem o tym, jak przyszło mu strzelić w tamtym tygodniu zwycięską bramkę przeciwko St. Pauli?
Oczywiście powiedziałem mu, że mógłby spokojnie strzelić w innej kolejce. Jednak uważam, że w tym meczu bramka padłaby tak czy siak. Dla niego była to wspaniała historia, że trafił, dla nas wydarzenie to miało nieco smutniejszy akcent.
Kto po tamtej bramce pierwszy się zameldował? Ty czy może twój brat od razu napisał?
Szczerze mówiąc trwało to tym razem bardzo, bardzo długo. Pisaliśmy ze sobą dopiero w poniedziałek. Po jego bramce stwierdziłem, że sobie to odpuszczę.
Jak wyglądają właściwie wasze kontakty? Rozmawiacie aktualnie więcej czy mniej o futbolu?
To zależy. Tak samo rzadko, a może i często jak wcześniej. Teraz czekamy na to co przyniesie niedziela.
Wasi rodzice znajdują się tymczasem w komfortowej sytuacji i mogą spokojnie oglądać walkę o mistrzowski tytuł. Jeden z ich synów będzie w każdym razie mistrzem Niemiec.
Tak, zgadza się. Jednak dla nas też wspaniale jest widzieć, że obaj gramy w topowych drużynach i mamy szansę zostać mistrzem.
Jak mamy sobie to właściwie wyobrazić? Mama za Dortmundem a ojciec za Leverkusen? Albo odwrotnie?
Właściwie to obaj są fanami Borussii. (śmiech) Nie, nasi rodzice są absolutnie fair, to jest przecież jasne.
A teraz pytanie na zupełnie inny temat. Ostatnio wiele się mówi o rzekomym zainteresowaniu Realu Madryt osobą Sahina. Jak Ty to widzisz?
W tym momencie w ogóle nas to nie interesuje. Takie pogłoski są przecież normalne. Nie rozmawiamy na ten temat, Nuri również się tym nie zajmuje. Sahin jest całkowicie skupionym na Borussii i na walce o mistrzostwo. Cieszymy się, że mamy go w zespole.