2 kwietnia był najbardziej emocjonującym dniem w życiu Dede. Najpierw Mario Götze po strzelonej bramce na 1:1, podciągnął koszulkę pod którą miał drugą z numerem 17 i nazwiskiem piłkarza, a tuż po końcowym gwizdku sędziego Südtribüne dziękowało Brazylijczykowi za 13 lat gry w żółto-czarnych barwach.
Trudno mi opisać moje uczucia. To niesamowite, jeszcze nigdy nie spotkałem takich kibiców jak tutaj na tym stadionie. Jestem tutaj już 13 lat. Na początku nie było mi łatwo żyć z dala od ojczyzny. Dziś mogę jednak mówić: W Dortmundzie znalazłem nową rodzinę - powiedział Dede.
Obrońca odniósł się także do pięknego gestu młodszego o 14 lat Götze, który po zaprezentowaniu specjalnej koszulki i 60-metrowym sprincie ostatecznie wylądował w jego objęciach. Nie wiedziałem co chciał zrobić i co miał pod koszulką. Wydarzenie to na zawsze pozostanie w moim sercu.
Götze wyjaśnia: Bardzo pomógł mi, kiedy dołączyłem do pierwszego zespołu. Dede jest po prostu dobrym człowiekiem i rozumiem się z nim naprawdę dobrze.
Dede wciąż nie wie jak potoczą się jego dalsze losy po wygaśnięciu umowy z BVB. Brazylijczyk daje jednak pewną gwarancje: Nie wiem jeszcze gdzie zagram, ale jedno jest jasne: Na pewno nie pójdę do Schalke! Defensor dodał również, że wróci na stadion Borussen dopiero jako kibic. Muszę zastrzec w swojej umowie, że nie będę musiał grać na tym stadionie przeciwko Borussii Dortmund.