Borussia Dortmund doznała pierwszej porażki w tym roku. Na Rhein-Neckar-Arena piłkarze Kloppa musieli uznać wyższość graczy Hoffenheim, którzy po trafieniu Ibisevica w 63. minucie objęli prowadzenie i nie pozwolili sobie wydrzeć trzech punktów do końca spotkania.
Gra rozpoczęła się od próby przejęcia dominacji w środku pola. Po początkowej przewadze gospodarzy, to Borussia stworzyła sobie jako pierwsza groźną sytuację. W 8. minucie bliski szczęścia był Santana, który ostatecznie nie zdołał skierować piłki do siatki po dośrodkowaniu Mario Götze, z rzutu wolnego. Hoffenheim szybko odpowiedziało główką Davida Alaby jednak futbolówka przeleciała nad bramką Romana Weidenfellera.
Po zaciętej grze w środku pola, w 26. minucie kolejna okazja dla BVB. Lucas Barrios doszedł do dośrodkowania z rzutu wolnego Sahina, jednak uderzenie głową było minimalnie niecelne. Przewaga Borussen się zwiększała i coraz częściej piłka rozgrywana była na połowie rywala. W 33. minucie ładna akcja Schmelzera, który niczym rasowy skrzydłowy włączył się do akcji ofensywnej, wyszedł za plecy Vorsaha, ale ostatnie podanie było niecelne. Chwilę później znowu akcja Niemca, po której w znakomitej okazji znalazł się Lewandowski, jednak jego strzał z powietrza nie mógł zagrozić Starke.
W 42. minucie przykre wydarzenie na boisku. Sven Bender interweniował wślizgiem, tuż przy linii bocznej i w tym czasie został kopnięty kolanem w plecy na wysokości ramienia. Klubowi lekarze nie pozwolili mu kontynuować meczu i jego miejsce zajął Antonio da Silva. Wynik do przerwy nie zmienił się i obie drużyny schodziły do szatni przy stanie bezbramkowym.
W drugiej połowie gospodarze od razu rzucili sie do ataku. Zaledwie kilka minut po rozpoczęciu byli bliscy objęcia prowadzenia. Przed szansą stanął Ibisevic i tylko kapitalna interwencja golkipera Borussen uratowała przed stratą gola. W 55. minucie znów w natarciu Schmelzer, który zakończył swoją akcję bardzo dobrym strzałem ale jeszcze lepszą interwencją popisał sie Starke. Kilka minut później kolejny strzał z dystansu Żółto-czarnych. Tym razem da Silva uderzał ale piłka przeleciała tuż nad bramką.
W 63. minucie na tablicy świetlnej pojawiło sie 1:0. Beck podał do Ibisevica, który został pozostawiony bez opieki przez Santanę i nie miał problemu aby pokonać Weidenfellera. Goście próbowali odrobić straty jednak ich akcje były szarpane i chaotyczne. W końcówce zrobiło się ciekawiej. Najpierw strzelał Vukcevic ale z obroną jego strzału nie miał problemu bramkarz Borussii ale później kapitalnym uderzeniem popisał się strzelec bramki, Ibisevic który uderzył bez sygnalizowania ale futbolówka trafiła w poprzeczkę. Gdyby leciała kilka centymetrów niżej Bośniak cieszyłby się z kolejnej bramki, gdyż Weidenfeller nawet nie drgnął.
W samej końcówce o losach spotkania mógł przesądzić da Silva jednak Starke potwierdził znakomitą dziś formę i przeniósł piłkę nad poprzeczką. W 93. minucie sędzia zakończył mecz. Po chaotycznej, brzydkiej grze Borussia odnosi pierwszą porażkę w rundzie wiosennej a trzecią w sezonie i pozostaje jej teraz czekać na jutrzejszą odpowiedź Bayeru Leverkusen.
TSG HOFFENHEIM - BORUSSIA DORTMUND 1:0 (0:0)
TSG Hoffenheim:
Starke - Beck, Vorsah, Compper, Braafheid - Rudy - Vukcevic, Alaba - Babel, Ibisevic, Salihovic.
Borussia Dortmund:
Weidenfeller - Piszczek, Subotic, Santana, Schmelzer - Bender, Sahin - Götze, Lewandowski, Großkreutz - Barrios.
Zmiany: 75. Firmino za Babela, 90. Sigurdsson za Ibisevica, 90.+3 Jaissle za Salihovica - 44. da Silva za Bendera, 63. Kuba za Lewandowskiego, 77. Zidan za Großkreutza.
Bramki: 1:0 Ibisevic (63., Beck).
Rzuty rożne: 2:5 (1:1).
Sytuacje bramkowe: 5:3 (0:1).
Sędzia meczu: Dr. Jochen Drees.
Żółte kartki: Salihovic, Braafheid - da Silva.
Widzów: 30.150 (komplet).