Kilka dni temu w mediach pojawiła się informacja, jakoby Jurgen Klopp był jednym z kandydatów do objęcia posady szkoleniowca Liverpoolu. W tegorocznym sezonie The Reds grają znacznie poniżej oczekiwań i jako potencjalnego następce Roya Hodgsona często wymieniało się trenera Borussii. Doniesienia te zostały jednak zdementowane przez Kloppa.
Nie otrzymałem żadnego sygnału z Liverpoolu i nie ma sensu o tym rozmawiać - powiedział Niemiec, który przebywa obecnie ze swoim zespołem na zgrupowaniu w Hiszpanii.
Również szef BVB - Hans-Joachim Watzke wykluczył możliwość rychłego odejścia szkoleniowca z Dortmundu.
Nie było żadnej oficjalnej propozycji, ponieważ byłaby to strata czasu. Wszyscy wiedzą, że nie ma szans, abyśmy zgodzili się na jego odejście. Możemy tylko śmiać się z tej historii. Jurgen jest moim przyjacielem, a jego kontrakt obowiązuje do 2014 roku. Nie chcemy tego zmieniać - poinformował Watzke.
To może brzmieć trochę niepokojąco. O ile bardzo cenie i szanuje Kloppa za to co zrobił i za to co robi dla BVB, ale nie chciałbym żeby z BVB zrobił się drugi Werder i Schaaf.