Piękna pogoda powitała zawodników Borussii Dortmund podczas pierwszego dnia obozu treningowego w Jerez de la Frontera, gdzie Borussen do 8 stycznia będą przygotowywać się do drugiej części sezonu.
Podróż do Hiszpanii rozpoczęła się o godzinie 15:15, kiedy to z lotniska w Düsseldorfie samolot z ekipą BVB na pokładzie odleciał w kierunku Andaluzji. W samolocie znalazło się 48 osób, w tym 26 zawodników. Resztę pasażerów stanowili trenerzy, instruktorzy, działacze. Na zgrupowanie nie udali się Patrick Owomoyela i Florian Kringe, którzy ciągle nie powrócili do pełni sił po przebytych ostatnio kontuzjach oraz Shinji Kagawa i Lucas Barrios. Pierwszy przebywa na zgrupowaniu reprezentacji Japonii, z kolei Barrios nie powrócił jeszcze z Ameryki Południowej, gdzie udał się na święta.
Samolot na lotnisku w Jerez wylądował około godziny 18. Termometr wskazywał równe 15 stopni Celsjusza, a niebo było bezchmurne. W skrócie: zupełnie inna pogoda niż ta, którą jeszcze kilka godzin wcześniej zawodnicy widzieli w Dortmundzie. Zaraz po przylocie Borussen wsiedli do autokaru i po około 30 minutowej podróży dotarli do pięciogwiazdkowego Hotel Barcelo Monte Castillo. Po rozpakowaniu bagaży, cała drużyna udała się na wspólny obiad. Ze względu na dość późną godzinie, nie odbył się już żaden trening. Jutro jednak Dortmundczycy wracają do ciężkiej pracy, a od godzinie 10 zaplanowany jest poranny trening.
Wiadomo, że do Hiszpanii udała się grupa około 70 kibiców, który będą wspierać i dopingować zespół podczas meczu testowego z RC Lens.