Dla Joachima Löwa prowadząca w tabeli Borussia Dortmund jest głównym faworytem w wyścigu o mistrzostwo. Prognozuję, że bardzo ciężko będzie dogonić Borussię. Drużyny takie jak Leverkusen albo Bayern już by musiały zacząć dobrą serię, by coś zdziałać - powiedział Löw na gali Sportowiec roku w Baden-Baden. Selekcjoner reprezentacji Niemiec odebrał wraz z Philippem Lahmem nagrodę dla drużyny roku 2010.
Według Löwa dominacja BVB jest tak samo zaskakująca jak wysoka dyspozycja FSV Mainz 05, Freiburga czy Hannoveru 96. Tego się nie spodziewałem, oznajmił 50-latek. Borussia Dortmund ma 10 punktów przewagi po 17 spotkaniach nad Mainz, a pretendent do tytułu mistrza - Bayern Monachium, jest za plecami BVB z 14 pkt stratą.
Powodem takiej sytuacji według Joachima jest to, że reprezentacja zanotowała dobre występy na Mistrzostwach Świata w RPA. To był poważny problem dla faworytów takich jak Bayern, że zawodnicy byli zmęczeni po ciężkim sezonie. Pomimo wszystko uważam, że Borussia słusznie jest na prowadzeniu. Mają młodą drużynę grającą dynamiczną piłkę.
Pochwały dla Götze
Löw pochwalił także talent Mario Götze: Gra bardzo dojrzale jak na 18 lat - stwierdził trener, który jest również bardzo zadowolony z innych młodych zawodników w swojej kadrze: Zachowują się bardzo profesjonalne. Mają wielkie osobowości, mimo młodego wieku.
Löw uznał, że w nadchodzących latach szczególnie żółtodzioby są zdolni do odgrywania decydującej roli. Doświadczenie ma mniejsze znaczenie. Jakość jest decydująca. Wielkie wrażenie wywarł na mnie Thomas Müller. Ofensywny zawodnik Bayernu został królem strzelców na ostatnich Mistrzostwach Świata. Ten zawodnik nie pokazał żadnej nerwowości. U niego, ale również i u innych graczy widziałem czystą radość grania w piłkę - zakończył selekcjoner Niemców.