Pierwsza część sezonu Bundesligi została całkowicie zdominowana przez BVB. Dobre wyniki Borussii sprawiły, że trener Jurgen Klopp rzadko eksperymentował przy ustalaniu wyjściowej jedenastki. Sytuacja ta była bardzo niewygodna dla zawodników z ławki rezerwowej. Chyba nikt nie przekonał się o tym lepiej niż Felipe Santana.
Brazylijczyk w rundzie jesiennej na boisku pojawiał się tylko trzykrotnie. Rozegrał 12 minut w wygranym 5:0 meczu z Kaiserslautern, 21 podczas zwycięstwa 2:0 Mainz oraz 15 w pojedynku z Nürnberg, który zakończył się takim samym rezultatem. Tegoroczna jesień była dla Santany całkowicie nieudana. Defensor mimo, że jest bardzo sprawny technicznie, szybki i ma niezłą skuteczność nie ma obecnie żadnych szans w rywalizacji z Matsem Hummelsem i Nevenem Suboticiem.
Obaj zawodnicy stanowią pewny punkt Borussii i uznawani są za jednych z najlepszych piłkarzy na tej pozycji w Europie. Dla BVB to dobrze, że może polegać na tak świetnych środkowych obrońcach. Dla mnie nie - mówi Santana. Przyszłość Santany w Dortmundzie nie wygląda najlepiej. Kontrakt piłkarza z Borussią obowiązuje do końca czerwca 2013 roku, a nic nie wskazuje, aby jego sytuacja w zespole uległa zmianie. Z pewnością wszyscy w klubie z Zagłębia Ruhry cieszą się, że mają w swoich szeregach wysokiej klasy zawodnika, który w razie potrzeby może wskoczyć do podstawowego składu. Pozostaje jednak pytanie, jak w tej roli czuje się Santana?
Sasiad mojej ciotki :)
W nastepnej rundzie bendzie lepiej :)