W ostatniej kolejce Ligi Europy w meczu, który decydował o awansie z grupy J Borussia Dortmund przegrywa s Sevillą FC do przerwy na Estadio Ramón Sánchez Pizjuán 2:1. Bramkę już w 4 minucie zdobył Shingi Kagawa, jednak gospodarze zdołali odpowiedzieć dwoma trafieniami w 31 Romaric i 35 minucie Kanoute. W drugiej połowie nadzieje kibiców BVB rozbudził Subotic, który w 49 minucie wyrównał na 2:2. Taki rezultat dał awans gospodarzom a goście żegnają się z europejskimi pucharami w tym sezonie czując niedosyt, bo ich gra wyglądała w przekroju wszystkich meczów bardzo dobrze jednak szczęście nie zawsze sprzyja lepszym.
Od pierwszego gwizdka piłkarze Jurgena Kloppa rzucili się do ataków. Już w pierwszej minucie piłkę tuż przed linią oznaczającą koniec boiska dogonił Jakub Błaszczykowski i zdołał dośrodkować jednak bez problemu zdołał ją złapać Palop. W 4 minucie było już 0:1. Schmelzer podawał do Kagawy a Japończyk zdecydował się strzelać na bramkę. Piłka po drodze odbiła się od któregoś z graczy Sevilli i zatrzepotała w siatce Hiszpanów. Bramkarz nawet nie próbował interweniować. Borussia po wyjściu na prowadzenie nie zwolniła tempa i przez pierwszej kwadrans dominował bezapelacyjnie na boisku.
Dopiero po tym czasie gospodarze zaczęli atakować bramkę BVB. Najpierw z pięciu metrów strzałem głową piłkę do tuż pod poprzeczkę bramki przyjezdnych skierował Romaric jednak kapitalna interwencja Weidenfellera uchroniła Żóło-czarnych przed utratą gola. Chwile później ponownie przed szansą piłkarz z Wybrzeża Kości Słoniowych jednak i tym razem nie udało mu sie pokonać niemieckiego bramkarza. Goście po tym naporze w końcu oddali grę od własnego pola karnego i próbowali powiększyć prowadzanie jednak byli skutecznie powstrzymywani przez Hiszpanów.
Co nie udało się gospodarzom przed kwadransem zrobili w 31 minucie. Fatalne zagranie Piszczka, który podał do Romarica a ten nie pomylił się dał wyrównanie Sevilli. Goście od razu próbowali ponownie wyjść na prowadzenie. Podanie Błaszczykowskiego na głową Barriosa, jednak Argentyńczyk strzela obok bramki Palopa. Cztery minuty po zdobyciu wyrównującej bramki piłkarze Gregorio Manzano wyszli na prowadzenie. Centra Perottiego z lewej strony, najwyżej wyskoczył Kanoute i uderzył z główki nie do obrony da Weidenfellera. Do zakończenia pierwszej połowy wynik się nie zmienił.
W drugiej połowie jak na początku pierwszej ponownie goście rozpoczęli swoje ataki i już w 49 minucie doprowadzili do wyrównania. Z rzutu rożnego dośrodkowywał Sahin a bramkę na 2:2 zdobył Neven Subotic. Goście po zdobytym golu próbowali zdobyć kolejnego, który dałby im awans do dalszej fazy gry. W 62 minucie w narożniku pola karnego znalazł się Błaszczykowski, który podawał do Kagawy jednak Japończyk nie zdołał dojść do podania. Strzałów z dystansu próbował Sven Bender ale i jemu nie było pisane zdobyć dziś bramki. W 67 minucie Lewandowski zmienił Kubę, dziesięć minut później na placu gry pojawił się da Silva w miejsce Bendera.
Na 3 minuty przed zakończeniem spotkania fatalny błąd Palopa, który minął się z piłką jednak nie było nikogo z piłkarzy BVB, który zdołałby wbić piłkę do niepilnowanej bramki. Na ostatnie minuty Klopp wpuścił Le Talleca, który zmienił Schmelzera.
Pomimo doliczonych aż 5 minutom gry Borussia nie zdołała strzelić bramki, która dałaby im awans. Skutecznie temu zapobiegli przeciwnicy, którzy w niesportowy sposób przetrzymywali piłkę i nie dawali szans rywalowi na rozgrywanie akcji.
Borussia żegna się z Ligą Europy w godny sposób. Widać było w każdym meczu zaangażowanie i chęć gry, co jednak nie przełożyło się na rezultaty końcowe. Zdobyte doświadczenie na pewno zaprocentuje w przyszłości tak młodego zespołu. Teraz Jurgen Klopp wraz z piłkarzami może skupić sie na Bundeslidze i obronnie pozycji lidera. W sobotę Borussen pojadę do Frankfurtu zagrać ostatni mecz w tym sezonie z Eintrachtem.
FC SEVILLA - BORUSSIA DORTMUND 2:2 (2:1)
FC Sevilla:
Palop - Konko, Alexis, Escudé, Dabo - Zokora, Romaric - Perotti, Kanouté, Capel - Luis Fabiano.
Borussia Dortmund:
Weidenfeller - Piszczek, Subotic, Hummels, Schmelzer - Bender, Sahin - Kuba, Kagawa, Götze - Barrios.
Zmiany: 41. Renato za Kanouté, 60. Cáceres za Perottiego, 86. Fazio za Romaric - 67. Lewandowski za Kube, 78. da Silva za Bendera, 87. Le Tallec za Schmelzera.
Bramki: 0:1 Kagawa (4., Schmelzer), 1:1 Romaric (31., Luis Fabiano), 2:1 Kanouté (35., Perotti), 2:2 Subotic (49., Sahin),
Rzuty rożne: X:X (3:1).
Sytuacje bramkowe: X:X (4:2).
Sędzia spotkania: Nikolaev.
Żółte kartki: Romaric, Alexis, Zokora, Palop - Subotic.
Widzów: 30.000.
Lewandowski powinien wejść za Kagawe lub Bariosa ! Blaszczykowski miał lepsze rajdy z boku od tego zawodnika który go tam zastąpił bo nawet nie wiem kto tam na prawo poszedł.
dobrze mówi Kowalczyk w polsacie ... "Brzydka gra gospodarzy w końcówce, ale tak Sevilla chciała dokończyć mecz i im się to opłaciło." Tak właśnie grają kluby, które nie potrafią sportowo zmierzyć się z przeciwnikiem.
kowalczyk dodał że sevilla po strzeleniu drugiej bramki nie chciała już dłużej grać i pomimo bramki subotica nie garneli się do dalszej gry.
A Sevilii nie zyczę dalszych sukcesów w LE.
Tfu ! Tyfusy !
nasza gre oceniam poprawnie. nie wygladalo to jak nas do tego nasi pilkarze przzyzwyczili. strzelilismy 2 bramki i utrzymywalismy sie przy pilce. ale niestety nie zagralismy na 0 z tylu. piszczek gral piach. a co do kuby to moze mial rajdy. ale nic z nich nie wynikalo. raz mial idealna pozycje do strzalu ale zdecydowal sie podawac.
na mysl przychodzi wniosek ze gramy dobrze jedynie pod warunkiem ze sie nei bronimy i nie gramy przeciwko druzynie ktora sie broni. w otwarte karty malo kto ma z nami szanse.
jesli teraz przepascimy szanse na LM to sezon nie bedzie stracony.
Ja już przed meczem mówiłem, że ewentualne odpadnięcie z dalszych rozgrywek nie będzie dla mnie dramatem. Trzeba ostro walczyć w lidze i dostać się do upragnionej Champions League!
Piękny spektakl, zepsuty trochę przez aktorów. Ale można się było tego spodziewać, że innymi sposobami Hiszpanie czy Włosi nie umieją wygrywać. Tak naprawdę, to może z 10 minut pograli chłopaki w 2 połowie, a ich trener, który już wkrótce pożegna się z posadą bo każdy ich zleje w przerwie powiedział im " przeleżcie jak najwięcej".
Do sędziego pretensji nie mam, Sevilla ma doświadczenie, a BVB gra ostro a Ci przy byle jakim wejściu umierali z powodu wykrwawienia. Natomiast można podziękować pewnemu angielskiemu koledze Sevilli z pierwszego meczu (odejmijmy 2 pkt Sevilli i dodajmy 1 BVB i zobaczymy co wyjdzie). Brakło doświadczenia i obycia w LE, brakuje też silnej ławki rezerwowej ale mam nadzieje, że Ci piłkarze zostaną i za rok w LM też będziemy walczyć tak dzielnie jak dziś. NUR DER BVB. I jeszcze małe statystyki, jak BVB stopniowo awansuje do elity.
2007/2008 : fatalny sezon, 13 miejsce ( gdyby nie fart i dobra postawa Zieglera, to nawet w UEFA nie gralibyśmy - finał Pucharu Niemiec)
2008/2009 : pierwszy sezon Kloppa (6 miejsce na koniec po kontrowersyjnym meczu HSV) i pierwsze starcie z LE (porażka niestety z Udinese, ale po karnych)
2009/2010 : krok do przodu i pewne 5 miejsce, niestety bez pucharów
2010/2011 : wystrzał formy, krok naprzód w LE : gra w fazie grupowej i niezły rezultat z czołówką Europy.
2 lata temu :
Ogólnie co mnie wkurzylo...sędzia troche skrzywdził BVB:( ogólnie sędziował dobrze...ale...doliczył 5 minut z z tych 5 minut zagraliśmy 2 heh;/ to się wtedy dolicza więcej...a w meczu było kilka interwencji lekarzy;/
noo ale...trudno!
HEJA BVB!!:)
Pozytywy:
Roman - Pewnośc, pewnosc, pewnosc
Para Neven i Mats - świetna wspolpraca, niemalze bezbledni
Sven i Nuri - genialne zawody tej pary, Nuri rzucał doskonale pilki raz po raz, Sven natomiast przewidywal kapitalnie co drugie podanie
Minusy: Fatalna postawa Barriosa, Piszczka, Szmelzera i Kuby. Dlaczego? Barrios to wyglada jakby myslami w innych klubie, Piszczek wrecz zero zaangazowania, Kuby zero odpowiedzialnosci za swoje czyny, Marcel bal sie pilki
Bardzo słabo rowniez Kagawa (mimo gola), w drugiej polowie niewidoczny, Mario robil to co Kevin z Werderem czyli kiwka na pałe i a noz sie uda przebic.
Lewandowski wszedl i jedynie co robil to faulował, pola karnego z pilka przy nodze nie powąchał. Antonio i Le Tallec grali za malo zeby cos powiedziec. Niektorzy dziś swietne zawody ale niektorzy pozostawali niesmak po sobie i troche smrodu. Trzeba zdusic to w zarodku.
dzieki chlopaki za walke! Tego im nie mozna dzisiaj odmowic!
Wiedenfeler- bez zarzuty dobre pewne interwencje, fakt nie miał ich za dużo
Piszczek- fatalny bład w konsekwencji bramka, potem starał się chłopka odkupić wine, wybił piłke z linii bramkowej pod koniec
Subotic- bramka, problem z kryciem napastników szczególnie przy drugiej bramce
Hummels- to samo co do Subotica czyli nie było tej pewności no i przegrane kluczowe pojedynki
Schmelzer- defensywa okey, w ofensywie brak chłopa występ raczej bezbarwny
Bender- praca, praca i jeszcze raz praca kilka razy zamiast uderzać w niebo mogło dograć do partnera
Sahin- starał się prowadzic gre jak przystało na lidera, fajna asysta radził sobie w środku pola
Kuba- szarpał, starał się jak zwykle ale nie przełożyło się to na jakość gry, momentami brak spokoju
Kagawa- poza bramką po rykoszecie to nie potrafił znaleźć sobie miejsca na boisku i na sile szukał Barriosa ktory nie rdzil sobie z obroncami
Gotze- w ofensywie zbyt malo widzoczny, podobnie jak Kuba starał sie porbował ale dziś nie wystarczylo, możliwe ze nie wytrzymal troche tego pojedynku
Barrios- ogólna TRAGEDIA
O zawodnikach z ławki nie piszę bo nie ma zbytnio o czym pisać.
Wygląda to trochę negatywnie, ale dzisiaj nie narzucili gracze BVB swojego stylu gry tylko wdali sie bezsenowną kopaninę i grę byle szybko do przodu
Swoją drogą sędziowanie jest przewrotne : kilka tygodni temu Schmelzer wyleciał z boiska za........symulowanie.
Dzisiaj nikt z Sevilli nie dokończyłby tego meczu.