Na zakończenie sobotnich spotkań czternastej kolejki Bundesligi Borussia Dortmund wygrywa na Signal Iduna Park ze swoją imienniczką z Gladbach 4:1. Po pierwszej połowie był remis 1:1 po golach Reusa w 33 minucie i Subotica w 45. Po przerwie gospodarze dołożyli trzy trafienia, których autorami są Kagawa (52.), Grosskreutz (77.) oraz Barrios (88.) i po dobrej grze odnoszą dwunaste zwycięstwo w tym sezonie.
Mecz rozpoczął się od dominacji gospodarzy, którzy od samego początku przejęli inicjatywę i szybko chcieli osiągnąć prowadzenie. Już w szóstej minucie, bliski tego wyczynu był Lucas Barrios. Dobrej akcja Kagawy, który zgrywał piłkę z końca pola karnego na głowę do Argentyńczyka lecz ten zbyt lekko uderzał i futbolówka wylądowała w rękach Heimerotha. Dwie minuty później akcja gości, strzał Idrissou i bez większych problemów zatrzymuje go Roman Weidenfeller. W 13 minucie akcja Kuby Błaszczykowskiego ale piłka po jego uderzeniu mija bramkę gości. Dwie minuty później znowu akcja z udziałem Polaka. Kapitalne podanie od Götze, kapitan reprezentacji Polski próbował z pierwszej piłki zgrywać do Barriosa ale sztuka ta mu nie wyszła.
Dziewiętnasta minuta gry. Akcja prawym skrzydłem. Łukasz Piszczek podaje do Błaszczykowskiego a ten odgrywa do Barriosa, który strzela z obrębu pola bramkowego i tylko dzięki kapitalnej interwencji bramkarza gości wynik pozostaje bez zmian. Piłkarze BVB nie zwalniali tempa, raz po raz próbując zagrozić bramce rywala. W 30 minucie powinno być 1:0. Bardzo dobre zagranie Piszczka, który szukał w polu karnym Kagawy. Piłka znalazła adresata, który uderzył w światło bramki jednak po raz kolejny świetną interwencją popisał się Heimeroth i nadal widniał rezultat na tablicy świetlnej 0:0.
Co nie udało się gospodarzom zrobili goście. W 33 minucie Marco Reus zwiódł obrońców Dortmundu i mocną bombą zza pola karnego pokonał Weidenfellera. Było 1:0. Piłkarze Kloppa jednak nie przejęli się tym faktem. Nadal grali swoje, próbując odrobić straconego gola. W ostatniej minucie regulaminowego czasu gry, za polem karnym, w odległości około 25 metrów do bramki, zostaje sfaulowany Kagawa. Na bramkę uderza Kuba, jednak piłka po rykoszecie opuszcza linię końcową boiska i mamy rzut rożny. Futbolówkę w narożniku ustawił sobie Götze i posłał ją wprost na głowę Subotica a ten wpakował piłkę do siatki. Dortmund - Moenchengladbach 1:1. Po tym stałym fragmencie sędzią zaprosił zawodników na przerwę.
Drugą połowę obie drużyny rozpoczęły bez zmian, zarówno personalnych jak i stylu gry. Nadal to gospodarze dyktowali warunki starając się przechylić szalę na swoją stronę. W 51 minucie Lucas Barrios podawał do Nurego Sahina jednak Turek przeniósł piłką ponad bramką. Czego nie udało się reprezentantowi Turcji dokonał Japończyk. Kolejna asysta Götze, który kapitalnym, prostopadłym podaniem otworzył drogę do bramki Kagawie a ten minął bramkarza i strzelił swoją siódmą bramkę w tym sezonie. Dwie minuty później podobna sytuacja. Tym razem Shingi podawał do Barriosa a Argentyńczyk w sytuacji sam na sam nie zdołał pokonać Heimtotha i wynik się nie zmienił.
W 62 minucie plac gry opuszcza Błaszczykowski a jego miejsce zajmuje Großkreutz. 60 sekund później mogło być 2:2. Błąd Subotica, który dał się ograć Idrissou, ten odgrywa do de Camargo i tylko dobra interwencja Weidenfellera zażegnuje niebezpieczeństwo. Zmiany w ekipie gości. W miejsce Patricka Herrmanna wchodzi Karim Matmour a Igora de Camargo zastępuje Raul Bobadilla. Na 13 minut przed zakończeniem regulaminowego czasu gry jest 3:1. Bramkę strzela Großkreutz, który otrzymał prostopadłe podanie od Barriosa i strzałem w długi róg nie daje szans bramkarzowi. Chwilę później dochodzi do kolejnej zmiany. Za Kagawe wchodzi Lewandowski.
80 minuta gry i kapitalna szansa dla gości. W sytuacji sam na sam z Weidenfellerem znalazł sie Raul Bobadilla i tylko dzięki świetnej interwencji golkipera Dortmundu wynik się nie zmienił. Trzy minuty później na placu gry pojawia sie Antonio da Silva w miejsce Mario Götze. Po pięciu minutach gry Brazylijczyk świetnie znajduje prostopadłym podaniem Barriosa i reprezentant Paragwaju strzela swoją 8 bramkę w tym sezonie. Na tablicy wynik 4:1. W 90 minucie sędzie kończy mecz. Żółto-czarni zasłużenie odnoszą swoje 12 zwycięstwo w tym sezonie i nie dają szans rywalom na doskoczenie do nich w tabeli.
BORUSSIA DORTMUND - BOR. M´GLADBACH 4:1 (1:1)
Borussia Dortmund: Weidenfeller - Piszczek, Subotic, Hummels, Schmelzer - Bender, Sahin - Kuba, Kagawa, Götze - Barrios.
Bor. Mönchengladbach: Heimeroth - Levels, Anderson, Callsen-Bracker, Daems - Herrmann, Bradley, Marx, Reus - de Camargo, Idrissou.
Zmiany: 62. Großkreutz za Błaszczykowskiego, 78. Lewandowski za Kagawe, 83.Da Silva za Götze - 65. Matmour i Bobadilla za de Camargo i Herrmanna,
Bramki 0:1 Reus (33., Herrmann), 1:1 Subotic (45.+1, rzut rożny Götze), 2:1 Kagawa (52., Götze), 3:1 Großkreutz (77., Barrios), 4:1 Barrios (88., da Silva).
Rzuty rożne: 7:1 ( 5:1), sytuacje bramkowe: 8:4 (3:2).
Sędzia spotkania: Gräfe (Berlin), żółte kartki: Subotic - Levels.
Widzów: 79.200.
68 komentarzy ODŚWIEŻ
Gdzie ten łatwy mecz??
Ale ważne ze 3pkt i nadal lider!!!!!
Heja BVB
BVB !!!
A za tydzień - kibicować scheisse - to będie ciężkie...
HEJA BVB !!!
Kiedyś żal było patrzeć na Valdeza, Brzenske, Rukhavine i ich grę. Teraz żal patrzeć, jak niektórzy piłkarze marnują się na ławce, tacy jak da Silva, Lewandowski, Grosskreutz/ Kuba , bo miejsc jest 11, a wszyscy zasługują na grę.
Dziś mogliśmy spokojnie wygrać wyżej, ale w słabszej formie dziś był Subotić i niektóre interwencje miał naprawdę nieudane. A tego Reusa to chciałbym widzieć w koszulce BVB, tylko nie za bardzo miałby kogo zastąpić - może Sahina, który ma troszkę słabszą formę ostatnio.
A Barrios to już nie jest potencjalna gwiazda, tylko klasa światowa typu Dżeko czy inni wielcy napastnicy XXI wieku.