Najpierw docierały do polskich kibiców BVB zdawkowe informacje, że jest w juniorach zdolny dzieciak, że ma dopiero 15 lat, że gra jednak już w drużynie U-17, że strzela tam gole, że asystuje, że wreszcie gra w reprezentacji Niemiec w młodszych kategoriach wiekowych.
Rok później wiadomości napływało coraz więcej, a w nich dortmundzkie złote dziecko mając zaledwie 16/17 lat już pełniło kluczową rolę w głównej drużynie juniorskiej BVB. 13 spotkań, 8 goli, 7 asyst i finał młodzieżowych mistrzostw kraju; potem zwycięskie dla Niemców Mistrzostwa Europy U-17, gdzie wschodząca gwiazda z Dortmundu błysnęła między innymi kluczowymi dwiema asystami w półfinałowym meczu z Włochami. Wisieńką na coraz słodszym torcie okazał się Złoty Medal Fritza Waltera (pierwszy z póki co dwóch!), przyznawany od 2005 roku najzdolniejszym piłkarzom młodego pokolenia.
Mario Götze - to nazwisko coraz częściej przewijało się w rozmowach między nami kibicami. Nieskromnie przyznam, że od początku zaliczałem się do grupy, która wróżyła nam ogromna pociechę z tego zawodnika. Jak się okazało optymiści mieli tym razem rację!
Götze w sezonie 2009/2010 wskakuje na jeszcze wyższy poziom. Na początku Mistrzostwa Świata U-17 - gol i asysta przeciw Nigerii, gol w meczu z Argentyną, asysta w starciu z Hondurasem i gol strzelony późniejszym zwycięzcom imprezy Szwajcarom. Ligowe rozgrywki juniorskie to znów imponujący bilans (4 gole i 4 asysty w 8 meczach), ale Mario coraz rzadziej występuje z rówieśnikami. W reprezentacji awansuje od razu do kadry U-21, wreszcie debiutuje w Bundeslidze jako jeden z najmłodszych graczy w historii, w meczu przeciwko Mainz. Jak się później okaże klub z Moguncji to dla niego wyjątkowo szczęśliwy przeciwnik.
Obecny sezon to już prawdziwa eksplozja talentu nowej gwiazdy BVB. Debiut w głównej fazie rozgrywek Ligi Europejskiej od razu przynosi doppelpacka, w Bundeslidze zaś Mario grywa coraz częściej przebijając się do pierwszego składu. Póki co bilans 2 gole i 4 asysty to jak na 18-latka osiągnięcie imponujące. Jeżeli ktoś na początku rundy wątpił jeszcze w potencjał Götze, to po starciu z wspomnianą ekipą FSV Mainz niechybnie zmienił zdanie. Kiedy w meczu na szczycie młody piłkarz strzela gola i notuje asystę, a jego zespół zwycięża 2:0 to wiadomo kto po końcowym gwizdku staje się tematem nr 1 w rozmowach, przetaczających się przez całe futbolowe Niemcy.
W listopadzie Mario debiutuje w głównej reprezentacji Niemiec, a w mediach coraz częściej pojawiają się plotki o zainteresowaniu największych klubów świata. Dla Götze liczy się jednak wyłącznie BVB, czy tak rodzi się nam kolejna klubowa legenda?
Najmłodsze pokolenie kibiców jest przyzwyczajone do talentów, które wychodzą z dortmundzkiej szkółki. Nuri Sahin, Marcel Schmelzer, Kevin Großkreutz, Mario Götze właśnie; obecnie nikogo nie dziwi tak duża liczba wychowanków w pierwszym składzie. Starsi fani BVB pamiętają jednak, okrutnie długi czas, kiedy na pytanie wymień młode talenty wyszkolone w Dortmundzie odpowiadało się - Lars Ricken i... Lars Ricken i tyle...
Cristian Timm, Ibrahim Tanko, Vladimir But, Francis Bugri, Salvatore Gambino, Florian Kringe, Marc-Andre Kruska, David Odonkor, Sahr Senesie, Markus Brzenska, Kosi Saka, Uwe Huenemeier, David Vrzogic, Sebastian Tyrala - byli z BVB od początku albo trafili do Dortmundu najpóźniej w wieku 15 lat; błyszczeli w juniorach, regularnie grywali w młodzieżowych reprezentacjach, dobijali się mocno do pierwszego składu. Żaden z tych piłkarzy nie zrobił jednak kariery, którą można by określić mianem nawet nie wybitnej, ale wyróżniającej się...
A przecież Timm zapowiadał się na gwiazdę (jako kapitan naszych juniorów), Kruska ma na koncie Złoty Medal Fritza Waltera (Tyrala brązowy), a Odonkor zagrał nawet na mundialu! W pewnym momencie coś się jednak załamywało i kandydaci na wybitnych piłkarzy ginęli w przeciętności. Czy Mario może skończyć tak samo? Ryzyko zawsze jest, ale w jego przypadku zauważyć można naprawdę wiele czynników, które wskazują na to, że będzie zupełnie inaczej.
Świetna technika, szybkość, a przede wszystkim niewiarygodna jak na tak młodego sportowca dojrzałość i to nie tylko ta boiskowa, ale można wręcz powiedzieć życiowa - to podstawowe atuty Götze. Nastoletni pomocnik rozwija się ponadto w sposób bardzo systematyczny. Tutaj nie mam mowy o jakichś przypadkowych, pojedynczych przebłyskach tylko o regularnym, corocznym podnoszeniu sportowej klasy.
Poza tym tak naprawdę jego tegoroczne dokonania najlepiej docenia się poprzez pryzmat innych piłkarzy, tych już światowego formatu. Przecież Mesut Özil będą w wieku Götze przez cały sezon w Schalke zaliczył tylko jedną asystę (podobnie jak nasz Nuri Sahin), a 18-letni Bastian Schweinsteiger grając w Monachium dwie. Król strzelców mundialu w RPA Thomas Müller trzy lata temu zaledwie marzył o takich meczach jakie rozgrywa teraz Mario Götze. Grał wtedy świetnie, ale zaledwie w juniorach Bayernu.
I wreszcie przychodzi czas na porównanie od którego uciec się nie da; jak ma się Mario Götze do Larsa Rickena? Tutaj pojawia się bardzo optymistyczny dla kibiców BVB element! Lars zadebiutował w sezonie 1993/1994 mając wtedy 17 lat (tak jak Mario), zagrał jednak zaledwie w kilku meczach (tak jak Mario). Rok później tych spotkań jest już dziesięć (u Maria jednak więcej, ale konkurencja mniejsza), a BVB kończy rozgrywki na pierwszym miejscu w tabeli. Czy tak jak za pół roku w przypadku Götze? Oby tak!
Jeżeli takim happy-endem zakończą się w tym sezonie zmagania w Bundeslidze to nie pozostaje nam nic innego jak szukanie bukmachera, który przyjmie proponowany przez nas zakład - Mario Götze strzeli w najbliższych latach bramkę dla Borussii Dortmund w finałowym meczu Champions League.
Autor: Emrod
13 komentarzy ODŚWIEŻ
Wiedziałem, że On się przebije! Tak samo teraz wierze w Kocha. Mario i Julian to dla mnie właśnie największe talenty jakie wyszły z naszej szkółki po Nuri Sahinie. Oby było takich więcej.
Emrod napisz też kiedyś o Kochu!:)
/Emrod: świetny tekst - felietony u nas jak zwykle na wysokim poziomie :)
Brawo:)
Chciałbym, żeby Niemcy z Gotze i Hummelsem w składzie wygrali ME 2012 lub MŚ 2014, a najlepiej oba turnieje ;)
Pozdrowienia dla tych, którzy odsyłali Mario do rezerw na początku sezonu i byli zirytowani jego obecnością w pierwszym składzie! ;p
Co do Moritza Leitnera - mimo wszystko wydaje mi sie, ze talent ma nieporownywalnie mniejszy od Mario, wlasciwie to mimo wartosci na TM :P ale pozyjemy, pogra troche u nas to zobaczymy.
Jesli ktos sie interesuje naszymi mlodzikami, to polecam sprawdzic nazwisko Marvin Ducksch. Imponuje forma strzelecka, moze z niego byc wielki strzelec.
niech się chłopak rozwija. ;PP