Niklas Süle stoi przed kluczowym momentem swojej kariery w Borussii Dortmund. Środkowy obrońca wciąż nie przedłużył kontraktu z klubem, a jego przyszłość w zespole staje się coraz bardziej niepewna.
Trudno wyobrazić sobie, aby najlepiej opłacany zawodnik Borussii Dortmund przedłużył umowę przy obecnym poziomie wynagrodzenia. Nawet potencjalna obniżka pensji nie wydaje się wystarczającym argumentem, aby obie strony doszły do porozumienia.
Sytuację Süle pogarszają jego ostatnie występy. Według informacji Bilda, zarząd BVB był bardzo zaskoczony fatalną postawą 49-krotnego reprezentanta Niemiec w meczu przeciwko Bayernowi Monachium (1:2). To spotkanie miało być dla obrońcy jedną z ostatnich szans, aby przekonać klub do przedłużenia kontraktu.
Czas ucieka. Teoretycznie Süle ma jeszcze kilka miesięcy, aby poprawić swoją formę i odbudować zaufanie trenera Niko Kovaca. Jednak jego sytuacja w zespole nie napawa optymizmem. W ostatnim meczu Ligi Mistrzów z FC Kopenhaga (4:2) defensor spędził całe 90 minut na ławce rezerwowych.
