Niecałą dobę po meczu Athletic Bilbao, trener Borussii Dortmund, Niko Kovac znów pojawił się na konferencji prasowej. W czwartek po południu mówił już o kolejnym wyzwaniu – sobotnim starciu z RB Lipsk na Westfalenstadion.
Zwycięstwo 4:1 w Lidze Mistrzów nie odbiło się na kondycji zespołu: – Jak dotąd wszystko jest w porządku. Nikt nie jest kontuzjowany, nikt nie ma żadnych skarg – podkreślił Kovac. Zawodnicy, którzy grali w środę, odbyli zajęcia regeneracyjne, pozostali trenowali na boisku. Bilbao zeszło już z agendy, a pełne skupienie skierowane jest na Lipsk – ostatni mecz intensywnego tygodnia i zarazem ostatni przed przerwą reprezentacyjną.
Borussia nie przegrała w Bundeslidze od marca, kiedy to właśnie z Lipskiem uległa 0:2 na wyjeździe. Od tamtej pory BVB pozostaje niepokonane w trzynastu ligowych meczach, a ostatnie cztery zakończyły się zwycięstwami nad Unionem Berlin, Heidenheim, Wolfsburgiem i Mainz.
Kovac tłumaczy progres drużyny czasem i systematyczną pracą: – To kwestia codziennej współpracy, analizy wideo i realizacji planów na treningach. Każdy dobry wynik wzmacnia pewność siebie. Jest konsekwencja.
Dzięki tej konsekwencji Borussia zajmuje drugie miejsce w tabeli z dorobkiem 13 punktów. RB Lipsk, trzeci zespół Bundesligi, ma tylko punkt mniej. Saksończycy po dotkliwej porażce 0:6 z Bayernem wygrali cztery kolejne mecze i tydzień w tydzień potwierdzają formę. – Widać, że praca trenera Ole Wernera zaczyna przynosić efekty. Lipsk robi postępy, a dodatkowo ma przewagę grania raz w tygodniu – zauważył Kovac.
W ostatnim starciu na własnym stadionie z RB Lipsk, Borussia zwyciężyła 2:1. Gole zdobyli wówczas Maximilian Beier i Serhou Guirassy. Wygrana w sobotę mogłaby nie tylko przedłużyć serię zwycięstw BVB, ale też zwiększyć przewagę nad bezpośrednimi rywalami w tabeli.
Dla Niko Kovaca sprawa jest jasna :– To bardzo ważny mecz dla obu drużyn.
