Borussia Dortmund rozpoczęła przygodę w Pucharze Niemiec od zwycięstwa nad Rot-Weiss Essen 1:0. Choć wynik końcowy dał awans do kolejnej rundy, spotkanie nie należało do łatwych. Po meczu głos zabrali trenerzy i piłkarze BVB, dzieląc się swoimi wrażeniami.
Niko Kovac w rozmowie z ARD podkreślał: – Widzieliśmy dziś klasyczne pucharowe starcie w fantastycznej atmosferze. Najważniejsze było awansować i to się udało. Dobrze rozpoczęliśmy, ale później zrobiło się nerwowo, co działało na korzyść rywala. W drugiej połowie Essen nie miało wielu szans, ale my też nie stworzyliśmy zbyt wielu okazji. Ostatecznie decydują zawodnicy, którzy robią różnicę. Po krótkim okresie przygotowawczym ważne jest, że jesteśmy dalej. Musimy jednak jeszcze popracować, aby dorównać poziomowi najlepszych drużyn.
Sebastian Kehl w strefie mieszanej przyznał: – Zaczęliśmy dobrze, ale w pierwszej połowie straciliśmy nieco kontrolę. W drugiej połowie zarówno my, jak i rywale mieliśmy niewiele okazji bramkowych. Wygrana jest jednak w pełni zasłużona. Pierwsza runda nigdy nie jest łatwa, dlatego cieszymy się z awansu.
Filippo Mane, dla którego był to debiut w barwach Borussii, nie krył emocji w BVB-TV: – Bardzo się cieszę z mojego pierwszego występu. Tym bardziej, że nie straciliśmy gola i jesteśmy w kolejnej rundzie. Jestem zadowolony z mojej gry i pracy wykonanej w ostatnich miesiącach. Koszulkę z tego meczu zachowam w rodzinie jako pamiątkę tego momentu.
Waldemar Anton również wskazał na trudny charakter meczu: – Naszym celem był awans i to się udało. Początkowo graliśmy bardzo dobrze, ale później zabrakło nam koncentracji w obronie. To było ciężko wywalczone zwycięstwo i wiemy, nad czym musimy pracować.
Kapitan Gregor Kobel zwrócił uwagę na specyfikę pierwszej rundy rozgrywek: – Wszyscy wiedzą, że początek pucharu nigdy nie jest prosty. Rywale są już w rytmie, a dla nas to pierwszy oficjalny mecz. Zadanie wykonane, a teraz musimy skupić się na Bundeslidze.
Julian Brandt podsumował spotkanie słowami: – To był mecz pełen zwrotów akcji i nie zawsze mieliśmy nad nim kontrolę. Najważniejsze jednak, że awansowaliśmy. Na końcu liczy się tylko zwycięstwo i z tego się cieszę.
