Lars Ricken odniósł się do nieudanej próby transferu Jamiego Gittensa do Chelsea przed Klubowymi Mistrzostwami Świata.
– Oczywiście, że była oferta, ale nadeszła w tak krótkim czasie, że jako klub nie mieliśmy realnej możliwości, aby odpowiednio zareagować – powiedział dyrektor zarządzający Borussii Dortmund w rozmowie ze Sky
Ricken zaznaczył, że każdy transfer musi być korzystny dla wszystkich stron – zawodnika, klubu przyjmującego oraz sprzedającego.
– Nie jesteśmy znani z tego, że oddajemy naszych zawodników za mniej, niż są warci i to samo dotyczy Jamiego.
Choć Borussia nie zdecydowała się na sprzedaż, temat transferu Gittensa do Premier League nie jest zamknięty. Według nieoficjalnych informacji Bayern również bacznie obserwuje sytuację, ale to Chelsea pozostaje faworytem do sprowadzenia młodego skrzydłowego.
Sam klub z Dortmundu podchodzi do letniego okienka ostrożnie.
– Musimy inwestować mądrze i selektywnie – przyznał Ricken.
Dodał również, że przykład transferu Jobe Bellinghama idealnie wpisuje się w tę strategię: – Młody, z potencjałem do rozwoju, ale już teraz wnosi sportową wartość dodaną – podkreślił.

hmm