Julien Duranville uchodzi za jeden z największych talentów w ofensywie Borussii Dortmund i wielu ekspertów wróży mu błyskotliwą karierę. Mimo że jego otoczenie rozważało wypożyczenie, BVB ma wobec niego konkretne plany.
W ubiegłym sezonie 19-letni Belg zagrał w 22 meczach BVB, w tym dziewięć razy w Lidze Mistrzów. Łącznie spędził na boisku 603 minuty, co wskazuje na ograniczoną liczbę szans, jakie otrzymał od sztabu szkoleniowego. To sprawiło, że jego przedstawiciele zaczęli rozważać możliwość wypożyczenia, które miałoby pomóc mu w dalszym rozwoju i zdobywaniu doświadczenia. Zainteresowanie wyraziła m.in. Borussia Mönchengladbach.
Działacze z Dortmundu nie chcą jednak słyszeć o odejściu Duranville’a. Jak podaje Sport Bild, BVB nie przewiduje rozstania z zawodnikiem, który już dwukrotnie wystąpił w reprezentacji Belgii. W klubie liczą, że pod wodzą nowego trenera Niko Kovaca, ofensywny piłkarz będzie odgrywać coraz większą rolę.
Borussia stawia nie tylko na Duranville’a. W kadrze na Klubowe Mistrzostwa Świata znaleźli się także Samuele Inácio (17 lat) oraz Mathis Albert (16 lat). Obaj mają realną szansę na przebicie się do pierwszego zespołu. Włoski pomocnik jest nawet postrzegany jako naturalny następca Juliana Brandta, który w ostatnich miesiącach nie spełnia pokładanych w nim oczekiwań. Sport Bild informuje, że kontrakt Inácio, obecnie ważny do 2027 roku, ma zostać przedłużony.
Albert, który już związał się z BVB długoterminową umową – mimo zainteresowania ze strony takich klubów jak FC Barcelona, Bayern Monachium czy Manchester City stoi przed ważną decyzją reprezentacyjną. Ma prawo gry dla trzech krajów: USA, Francji i Niemiec. Wkrótce ma podjąć decyzję dotyczącą swojej piłkarskiej przyszłości.
