Borussia Dortmund intensywnie pracuje nad wzmocnieniem kadry przed nowym sezonem. W kręgu zainteresowań władz klubu co jakiś czas pojawiają się nowe nazwiska. Tym razem wraca temat dobrze znanego zawodnika – Jadona Sancho.
Po odejściu z Dortmundu w 2021 roku, kariera Anglika nie potoczyła się zgodnie z oczekiwaniami. Manchester United wydał na skrzydłowego 85 milionów euro, ale Sancho nie spełnił pokładanych w nim nadziei. W międzyczasie, na półrocznym wypożyczeniu do BVB, zdołał przypomnieć o swoim potencjale.
Jak informuje The Athletic, Borussia poważnie rozważa ponowne sprowadzenie 25-latka – tym razem w zupełnie innej roli. Klub przebudowuje ofensywę i widzi Sancho jako potencjalną dziesiątkę w systemie 3-4-2-1. W tym ustawieniu miałby grać za plecami Serhou Guirassy’ego, co mogłoby ukryć jego spadek szybkości i lepiej wykorzystać techniczne atuty.
Już w poniedziałek pojawiły się doniesienia o zainteresowaniu Dortmundczyków i prośbie o informacje dotyczące przyszłości zawodnika. Rok przed końcem kontraktu Sancho może być dostępny na warunkach korzystnych finansowo, zwłaszcza jeśli klub opuści Jamie Gittens, którego ewentualny transfer przyniósłby znaczący zastrzyk gotówki.
Nie bez znaczenia pozostają również wymagania finansowe samego piłkarza. Sancho to zawodnik o dużym nazwisku i doświadczeniu, co z pewnością przełoży się na jego oczekiwania płacowe.
W ostatnim sezonie Sancho występował na wypożyczeniu w Chelsea. Mimo przyzwoitych statystyk, londyńczycy zrezygnowali z opcji wykupu za 30 milionów euro i zamiast tego zapłacili Manchesterowi United rekompensatę w wysokości 6 milionów euro.
Dla United to ryzyko pozostania z niechcianym zawodnikiem. Dla Dortmundu – jak podkreśla The Athletic to okazja do zawarcia korzystnej umowy. Klub wierzy również, że perspektywa powrotu na Westfalenstadion, gdzie Sancho przeżył najlepsze momenty w karierze, może skłonić piłkarza do ponownego założenia żółto-czarnej koszulki.
