Niklas Süle przez długi czas był na bocznym torze w Borussii Dortmund pod wodzą Niko Kovaca. Niewielu przypuszczało, że jeszcze odegra istotną rolę w zespole – aż do momentu kontuzji Nico Schlotterbecka. Teraz 29-letni środkowy obrońca znów staje się kluczową postacią w defensywie Czarno-Żółtych.
– Muszę powiedzieć, że nie rozegrałem wielu meczów dla Borussii Dortmund, w których tak się nawzajem wspieraliśmy. W których tak walczyliśmy. Jestem niesamowicie dumny z drużyny – powiedział Süle w rozmowie z Prime Video po imponującym zwycięstwie 3:1 nad FC Barceloną. To właśnie on był jednym z najjaśniejszych punktów zespołu, który zaskoczył europejską potęgę.
Jeszcze kilka tygodni temu jego powrót do pierwszej jedenastki byłby uznany za mało prawdopodobny. Latem pojawiały się spekulacje o odejściu – ze względu na wysoką pensję rzędu 14 milionów euro rocznie i nieadekwatne do niej występy. Kovac przez długi czas pomijał go przy ustalaniu składu. Jednak kontuzja Schlotterbecka i solidne występy – najpierw przeciwko Bayernowi Monachium (2:2), a potem z Barceloną – całkowicie zmieniły sytuację.
Jak donosi Bild, wewnątrz klubu toczą się rozmowy o potencjalnym przedłużeniu kontraktu Süle, który obowiązuje do końca czerwca 2026 roku. Rozważana jest nowa umowa oparta na wynikach sportowych, z wyraźnie niższym wynagrodzeniem. Dobre występy piłkarza miały zrobić wrażenie na decydentach.
Jego nagłe wejście do pierwszego składu jest bezpośrednio związane z kontuzją łąkotki Nico Schlotterbecka, który będzie wyłączony z gry do października. Oznacza to nieobecność w Klubowych Mistrzostwach Świata oraz na starcie sezonu 2025/26. Borussia potrzebuje więc solidnego zastępstwa i wygląda na to, że znalazła je w osobie Süle.
W tle pozostaje jeszcze Mats Hummels, 36-letni weteran i legenda klubu. BVB rozważa jego udział jako tymczasowego wsparcia podczas Klubowych Mistrzostw Świata. Przed Süle zatem wyjątkowa szansa – jeśli utrzyma formę, może nie tylko odzyskać zaufanie, ale też na stałe wrócić do łask w Dortmundzie.
To jest cyrk!
Chłop zagrał 2 mecze solidnie i już myślą o przedłużeniu kontraktu!
Niech zagra do konca sezonu tak solidnie,potem na KMŚ a wtedy można pomyśleć co dalej...
Jeszcze dziadeczka Humelcia beda ściągać,zamiast szukać kogoś młodego,rokującego póki mają wydłużone okno.
Tak czy owak BVB ma o jednego ŚO za mało w kadrze.
Podobne problemy ma zresztą wysoki Beier, który w czasie gdy drybluje ma problemy z równowagą i utrzymaniem się na nogach.
Zespół z Monachium pozyskał wielkie nazwiska, które miały być jego następcami: Lucasa Hernandeza (kwota transferu: 80 milionów euro), Dayota Upamecano (42,5 miliona euro), Matthijsa de Ligta (67 milionów euro) i Kima (50 milionów euro). Żaden z nich nie został szefem obrony.
Według informacji Sky, do kolejnego wstrząsu może dojść już tego lata...
a Borussia, kogo pozyskała? Sule, LO Bensę na ŚO, Cana na ŚO. Za Hummelsa Antona. Pominąłem kogoś? Chyba nie.
Dlaczego nie będziemy grali w CL nie wiadomo ile sezonów? Właśnie dlatego.
Bayern to trochę inna bajka. Oni tam grają prawie każdy mecz wysoka obroną i co za tym idzie musza mieć bardzo szybkich obrońców. Tam sprawdza się Davies , który jest jednym z najszybszych piłkarzy. Prawdopodobnie na 100m uzyskał 10,16 s ,co pozwalałoby mu z powodzeniem rywalizować w LA w sprincie. Dlatego jego zostawiają do asekuracji przy rzutach rożnych itp. Obecnie Davies leczy kontuzje przez co Bayern ma problemy w defensywie.
Zgadza się. Ale moją intencją było pokazanie jak oni(FCB), a jak my(BVB), podchodzimy do braków w kadrze.
Oni inwestują w 4 najlepszych na rynku ŚO, a my łatamy ŚO takimi wynalazkami jak Sule z 10 kg nadwagą, Canem, albo Bensą. Wypożyczamy kogoś, a potem jak się sprawdzi i tak nie wykupujemy. Albo ktoś powie, że mamy przecież Mane.
A tak na dobrą sprawę, wystarczyło kupić jednego dobrego ŚO. Pieniędzy w BVB jest naprawdę dużo. Za poprzedni sezon CL 120 mln, za ten też podobno 120 będzie. Nikt nie jest w stanie przewidzieć, że np. Schlotter albo ktoś inny może mieć kontuzję?
Lepiej jest wypożyczyć Svenssona za 1,5 mln i ewentualnie wykupić go za 5-6mln, niż zainwestować w Maatsena 40 mln, który sprawdził się w BVB i jest na najwyższym poziomie. Byliśmy wtedy finalistą CL i dlaczego miałby nie wybrać BVB?
Rozumiem co chciałeś przekazać. To prawda ale moim zdaniem Bayern też ostatnio politykę kadrową ma przeciętną. Dotyczy to wyboru trenera jak i piłkarzy. Taki np. Palhinha kupiony za bodajże 50 mln w ogóle jeszcze u nich nie zaistniał. Ponadto Bayern płaci także bardzo dużo piłkarzom , którzy grają mało, a do tego mniej efektywnie. Tacy jak wspomniany przez Ciebie Gnabry, czy Coman lub Sane , niezależnie od problemów zdrowotnych nie dają za dużo ,a zarabiają krocie. Na drugim biegunie Musiała , który robi różnicę. Takim właśnie typem jest Sule, który może podać ręce Gnabremu czy Conanowi. Mało pracy , a płaca...