Kariera Ansu Fatiego, niegdyś uważanego za naturalnego następcę Lionela Messiego w Barcelonie, na dłuższy czas utknęła w martwym punkcie. Lata przerwane przez kontuzje sprawiły, że skrzydłowy nie zdołał rozwinąć pełni swojego potencjału. Teraz jednak pojawia się nadzieja na nowe otwarcie – jednym z klubów, który ponownie wykazuje zainteresowanie Hiszpanem, jest Borussia Dortmund.
Choć Fati nadal jest związany kontraktem z Barceloną do końca czerwca 2027 roku, sytuacja zawodnika w klubie nie uległa poprawie. Ostatni raz pojawił się w wyjściowym składzie w styczniowym meczu Copa del Rey przeciwko UD Barbastro, a jego łączny czas gry w La Liga w tym sezonie to zaledwie 187 minut. Z raportów wynika, że piłkarz jest bardzo zaniepokojony i rozczarowany swoją sytuacją.
Już zimą BVB miało sondująco zapytać o dostępność Fatiego. Jak informuje Mundo Deportivo, obok Ajaksu Amsterdam, FC Porto i Besiktasu, to właśnie Borussia była jednym z klubów, które poważnie rozważały transfer. Fati był zainteresowany, widząc w zmianie otoczenia szansę na odbudowę kariery.
Ostatecznie jednak do transferu nie doszło. Ówczesny trener Barcelony, Hansi Flick, przekonał zawodnika do pozostania, zapewniając o zwiększeniu roli w zespole. Klub nie chciał też wypuszczać zawodnika do środowiska, które – jak określono znajduje się w trudnej sytuacji i pod dużą presją.
Pomimo tych obietnic, rzeczywistość okazała się mniej optymistyczna. Fati nadal pozostaje głównie rezerwowym, a jego nazwisko coraz częściej pojawia się w kontekście letniego transferu. Choć nie wskazano konkretnego celu, wiadomo, że piłkarz szuka klubu, który zapewni mu regularną grę i zaufanie trenera.
Borussia Dortmund, znana z umiejętnego rozwijania młodych talentów, może latem wrócić do rozmów. Dla obu stron to może być szansa – dla Fatiego na nowy początek, a dla BVB na pozyskanie zawodnika z ogromnym, choć jeszcze niewykorzystanym potencjałem.
Do tego nie można zapominać, że więcej teraz się leczy niż gra.
Jak dla mnie to lepiej żebyśmy go odpuścili, lepiej kupić nawet jakiegoś noname, ale który zagrał cały sezon w jakiejś lidze belgijskiej czy holenderskiej.