Borussia Dortmund w tym sezonie nie spełnia własnych oczekiwań, co sprawia, że zmiany kadrowe są nieuniknione. Wczorajsze zwycięstwo 3:1 z Mainz 05 było jednym z nielicznych pozytywnych momentów – obok awansu do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Czarno-żółtym pozostało siedem kolejek, aby zapewnić sobie miejsce w europejskich pucharach.
Jeśli minimalny cel nie zostanie osiągnięty, w klubie dojdzie do poważnych zmian kadrowych. Dyrektor sportowy Sebastian Kehl zapowiedział, że nawet kluczowi zawodnicy mogą zostać sprzedani. Lista potencjalnych odejść jest długa.
Najprawdopodobniej Borussia straci swojego podstawowego bramkarza Gregora Kobela. Jeśli klub nie zakwalifikuje się do Ligi Mistrzów, Szwajcar może opuścić Dortmund już latem. Chelsea jest gotowa zapłacić za niego 70 milionów euro. Tymczasem Diant Ramaj, wypożyczony do FC Kopenhaga, już teraz walczy o miejsce w podstawowym składzie na kolejny sezon.
Na sprzedaży Jamiego Gittensa i Nico Schlotterbecka klub może zarobić podobne kwoty. Cena za Anglika, mimo jego słabszej formy, została ustalona na 84 miliony euro, natomiast niemieckiego obrońcę wycenia się na 60–70 milionów.
Borussia oczekuje również 60 milionów euro za Karima Adeyemiego, a 50 milionów mogłoby wystarczyć za kontuzjowanego pomocnika Felixa Nmechę. Manchester United wykazuje konkretne zainteresowanie. W przypadku ofensywnego pomocnika Giovanniego Reyny mówi się o kwocie od 10-15 milionów.
Możliwe, że kilku kluczowych graczy zmieni latem klub, biorąc pod uwagę liczne zainteresowania. Dodatkowo Borussia Dortmund chciałaby pozbyć się zawodników, którzy obciążają listę płac, ale wciąż nie znaleziono dla nich kupców. W tej grupie znajdują się Niklas Süle, Julian Brandt oraz Youssoufa Moukoko, który obecnie przebywa na wypożyczeniu w OGC Nice.
Pewne jest jedno – Borussię czeka gorące lato, a utrzymanie wszystkich kluczowych zawodników będzie praktycznie niemożliwe. Klub już teraz analizuje potencjalne wzmocnienia, a na liście kandydatów znajdują się Jadon Sancho (Chelsea), Rayan Cherki (Olympique Lyon) oraz Ezechiel Banzuzi (OH Leuven).
Rewolucją byłoby wyzbycie się wszystkich naciągaczy na kontrakt - Sule, Sabitzer, Moukoko, Haller. Do tego szort typu Ozcan, Reyna czy Gross.