Porażka 0:2 z RB Lipsk była dla Borussii Dortmund bolesnym ciosem, nie tylko ze względu na stratę cennych punktów w walce o europejskie puchary, ale także z powodu kontuzji Marcela Sabitzera. Trener Niko Kovac musi teraz znaleźć rozwiązanie, które pozwoli zastąpić Austriaka w środku pola. Kto ma największe szanse na przejęcie jego roli?
Przez ostatnie tygodnie Borussia Dortmund stawiała na duet Pascal Groß – Marcel Sabitzer. Teraz, gdy Sabitzer będzie pauzował przez cztery tygodnie z powodu urazu kolana, przed kilkoma zawodnikami otwiera się szansa na przejęcie jego funkcji.
Carney Chukwuemeka – talent czekający na przełom
Carney Chukwuemeka ma za sobą trudny czas w Dortmundzie. Choć jego krótkie występy były obiecujące, kontuzje sprawiły, że nie miał okazji w pełni rozwinąć skrzydeł. Jego profil wydaje się interesujący – to dynamiczny zawodnik o świetnej technice, który może wnieść do gry BVB nową jakość.
Problemem może być jednak jego nominalna pozycja. Chukwuemeka najlepiej czuje się jako ósemka lub dziesiątka, co oznacza, że w tej roli grałby bardziej ofensywnie niż Sabitzer. To z kolei wymagałoby od Pascala Großa większej dyscypliny taktycznej.
Salih Özcan – powrót i nowa szansa
Zimą BVB niespodziewanie skróciło wypożyczenie Saliha Özcana do VfL Wolfsburg. Turecki pomocnik nie zdążył się zadomowić w nowym klubie, a Borussia postanowiła przywrócić go do składu jako alternatywę w środku pola.
Özcan to zawodnik agresywny, waleczny i oddany drużynie, jednak jego ograniczenia ofensywne mogą stanowić problem. Pytanie, czy gracz, który nie odnalazł się w Wolfsburgu, może być odpowiedzią na problemy BVB, pozostaje otwarte.
Emre Can – powrót do pomocy?
Kolejną opcją jest przesunięcie Emre Cana z powrotem do linii pomocy. Niemiec, który na początku sezonu był krytykowany za słabe występy, pod wodzą Kovaca stał się solidnym środkowym obrońcą. Przemieszczenie go do pomocy mogłoby jednak zaburzyć stabilność defensywy.
Can wnosi do gry fizyczność i doświadczenie, ale jego rozegranie pozostawia wiele do życzenia. Już w pierwszej połowie sezonu pokazał, że nie jest idealnym organizatorem gry, co sprawia, że jego powrót do środka pola byłby ryzykownym ruchem.
Kjell Wätjen – młody talent gotowy na szansę?
Jednym z ciekawszych rozwiązań jest postawienie na młodego Kjella Wätjena. 19-latek uchodzi za wielki talent Borussii, choć do tej pory miał niewiele okazji do zaprezentowania się w pierwszym zespole.
Jego największym atutem jest umiejętność prowadzenia piłki i kreatywność. Brakuje mu jeszcze doświadczenia i pewności siebie w finalnych fazach akcji, ale być może to właśnie teraz nadszedł moment, aby otrzymał więcej minut na boisku.
Kontuzja Sabitzera to problem, ale i okazja dla innych zawodników. Kovac musi teraz podjąć kluczową decyzję, która może mieć ogromny wpływ na końcowy wynik sezonu.
Chukwuemeka - wszystko wskazuje, że jak skończy się sezon to wróci do Anglii. Potencjał chłopak ma, ale niestety strasznie podatny na kontuzję.
Özcan - jak dla mnie to taka typowa "6", walczak do przeszkadzania i przecinania podań. Duet Özcan - Gross będzie mało kreatywny w rozegraniu.
Poza tym, nie podołał w Wolfsburgu, wiec czy to odpowiedni poziom na wyjściową 11?
Can - chroń Panie Boże od tego głupiego pomysłu. Jak przeczytałem ten artykuł to miałem flashbacki przed oczami z czasów gry Emre na "6". Can jest mało zwrotny, za długo trzyma piłkę i kręci kółeczka. O ile jeszcze na SO daje radę to od pozycji "6" należy trzymać go z daleka.
Wróćmy do Wätjena. Uważany jest za duży talent, udało mu się zadebiutować w poprzednim sezonie w Bundeslidze i wyglądał nieźle. Pytanie, dlaczego w tym sezonie nie próbowano go wprowadzać do pierwszej drużyny?
Teraz, gdy środek pola gra tragicznie aż się prosiło zaryzykować, dać mu np. zagrać od 60 minuty. Musimy zacząć stawiać na młodzież, bo zaraz wyfrunie nam Gittens, a w jego miejsce nie ma widoku na nowy talent.
Bayern ma w środku Musiale, Leverkusen ma Writza, a u nas gra tercet 30-latków (Gross, Sabitzer i Brandt). Nie będę tu już podawał przykładu Barcelony...
Watjen nie wyglądał źle w tych krótkich szansach. Ponieważ liga mistrzów w przyszłym sezonie jest nierealna, podobnie jak możliwość przejścia Barcelony, niech się chłopak ogrywa do końca sezonu. W przyszłym sezonie będzie to procentowało. Natomiast Brandt biega, stara się, choć nic mu nie wychodzi, ale ma doświadczenie i na pewno nie będzie gorszy od będącego od początku sezonu bez formy Sabitzera.