Słaba passa Borussii Dortmund w Bundeslidze trwa. Po kolejnej przegranej z RB Lipsk (0:2), mimo wielu dogodnych sytuacji, trener Niko Kovac nie potrafił znaleźć racjonalnego wytłumaczenia na konferencji prasowej po meczu.
– Czasami zdarzają się momenty, kiedy zastanawiasz się, jak to możliwe, że piłka nie wpadła do bramki. Nie zawsze można wszystko zrzucić na szczęście, pecha czy brak umiejętności. Zmęczenie nie było widoczne. Dzisiaj również dużo biegaliśmy po środowym meczu i wykazaliśmy się dużą intensywnością. To pokazuje, że zespół bardzo chciał zdobyć punkty – podkreślił Kovac.
Porażka z drużyną z Lipska była już jedenastą przegraną BVB w tym sezonie. Strata do miejsc premiowanych grą w europejskich pucharach wzrosła do siedmiu punktów, co zwiększa presję na szkoleniowca. Przed meczem dyrektor sportowy Sebastian Kehl publicznie wezwał do poprawy wyników.
– Dzięki meczom z Lipskiem, Mainz i Freiburgiem mamy okazję grać z bezpośrednimi rywalami, zdobywać punkty i być bliżej Ligi Mistrzów. To jest cel – zaznaczył Kehl.