Borussia Dortmund odniosła spektakularne zwycięstwo nad Unionem Berlin, wygrywając aż 6:0. Po meczu zawodnicy oraz sztab szkoleniowy nie kryli radości i podzielili się swoimi wrażeniami.
Niko Kovac: – Czuję się świetnie, jestem niesamowicie szczęśliwy. Chłopcy wpadli w szał. Pierwsze 15 minut nie było idealne, ale gdy zwiększyliśmy tempo i skutecznie kontratakowaliśmy, zdobywaliśmy piękne gole. Wynik 1:0 pozwolił nam przejąć inicjatywę. Straciliśmy wcześniej samobójczego gola w meczu ze Stuttgartem, ale tym razem szczęście było po naszej stronie. Gdy jesteśmy agresywni w grze piłką i wygrywamy pojedynki w powietrzu, stajemy się drużyną na najwyższym poziomie. Teraz zawodnicy dostaną dwa dni wolnego, a od wtorku wracamy do pracy.
Sebastian Kehl: – Szczególnie cieszę się z powodu fanów, którzy cierpieli razem z nami w ostatnich tygodniach. Dziś wracają do domu z wynikiem 6:0 i to daje nam wszystkim ulgę. Zespół pokazał dziś pełnię swoich możliwości. Ważne było też, aby zachować czyste konto. Koncentracja była na wysokim poziomie przez cały mecz, wygraliśmy wiele drugich piłek i byliśmy agresywni w grze przejściowej. Zawodnicy nie zamierzali odpuszczać ani o milimetr. To pierwszy, mały krok naprzód, ale zdajemy sobie sprawę, że wciąż daleko nam do miejsca, w którym chcemy być.
Emre Can: – Kiedy na boisku płonie taki ogień jak dziś, atmosfera jest niesamowita. To była idealna sobota. Rozegraliśmy świetne spotkanie, mimo że pierwsze 15 minut było trudne. Czasem potrzeba jednego gola, aby wejść w odpowiedni rytm – tak właśnie było dzisiaj. Cały zespół wykonał świetną robotę.
Marcel Sabitzer: – Ulga i satysfakcja – to najlepsze słowa, aby opisać ten wieczór. To był udany mecz zarówno dla nas, jak i dla kibiców. Potrzebowaliśmy tego wyniku. Byliśmy agresywni, nie pozwalaliśmy rywalowi na swobodę, świetnie radziliśmy sobie w pojedynkach. W drugiej połowie zachowaliśmy zimną krew i udowodniliśmy swoją wartość. To zwycięstwo buduje naszą pewność siebie.
Serhou Guirassy: – To był doskonały wieczór, świetny mecz. Po raz pierwszy w karierze strzeliłem cztery gole w jednym spotkaniu. Wiedzieliśmy, że potrzebujemy takiego zwycięstwa, aby się odbić. To był bardzo ważny mecz dla całej drużyny.
Gregor Kobel: – To było naprawdę dobre spotkanie. Gdy pozwalamy piłce krążyć szybko, otwierają się przestrzenie. Wykonaliśmy wiele dośrodkowań, zajmowaliśmy odpowiednie pozycje w polu karnym i zdobywaliśmy gole, których zabrakło w meczu ze Sportingiem. Kiedy pada jeden czy dwa gole, atmosfera się podgrzewa i gra staje się coraz przyjemniejsza. Wynosimy z tego spotkania wiele pozytywów, ale musimy potwierdzić naszą formę w kolejnych tygodniach.
Karim Adeyemi: – To był bardzo dobry mecz. Musimy kontynuować grę na takim poziomie. Jestem zadowolony ze swojego występu, choć zabrakło mi bramki. Ważniejsze jest jednak to, że drużyna pokazała swoją siłę. Ostatnie tygodnie były trudne dla wszystkich kibiców Borussii i dla nas. Dziś daliśmy jasny sygnał, że potrafimy wygrywać w wielkim stylu.
Carney Chukwuemeka: – Gra przed 80 000 kibiców była niesamowitym przeżyciem. Starałem się dać z siebie wszystko i pomóc drużynie. Cały zespół zagrał świetnie, byliśmy bardzo skuteczni, szczególnie w drugiej połowie. Graliśmy bezpośrednio i precyzyjnie w ostatniej tercji boiska. Mam nadzieję, że uda nam się kontynuować dobrą passę.