Po awansie do 1/8 finału Ligi Mistrzów, Borussia Dortmund wraca do rywalizacji w Bundeslidze. W sobotę o 18:30 na Westfalenstadion, BVB podejmie Union Berlin.
Bezbramkowy remis BVB ze Sportingiem po wcześniejszym wyjazdowym zwycięstwie 3:0 w Lizbonie zagwarantował drużynie awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów, gdzie zmierzy się z OSC Lille. Teraz celem jest poprawa sytuacji w lidze. Po dwóch porażkach z rzędu – 1:2 ze Stuttgartem i 0:2 w Bochum, Borussia chce wrócić na zwycięską ścieżkę.
– Musimy wygrać jutrzejszy mecz. Potrzebujemy tych trzech punktów nie tylko po to, aby wspiąć się trochę w ligowej tabeli. Potrzebujemy ich dla siebie, dla naszej pewności siebie i wiary w to, że znów będziemy wygrywać mecze – podkreśla trener BVB, Niko Kovac. Do jego dyspozycji są wszyscy zawodnicy poza kontuzjowanym Felixem Nmechą.
Union Berlin plasuje się obecnie na trzynastym miejscu w tabeli. W przerwie zimowej klub zatrudnił Steffena Baumgarta, który zastąpił Bo Svenssona na stanowisku trenera. Od tego czasu drużyna wygrała dwa z siedmiu meczów Bundesligi, raz zremisowała i czterokrotnie schodziła z boiska pokonana, w tym w ostatnim starciu z Borussią Mönchengladbach (1:2). W pierwszym meczu obu ekip w tym sezonie Union pokonał BVB 2:1 w Berlinie.
– Oczekujemy bardzo agresywnej drużyny, która będzie stawiać nam czoła od pierwszej do ostatniej minuty. Musimy temu przeciwdziałać. Gramy u siebie i musimy jasno pokazać, że chcemy wygrać mecz – zaznacza Kovac.
Statystyki przemawiają na korzyść gospodarzy – Borussia wygrała wszystkie siedem dotychczasowych spotkań z Union Berlin rozgrywanych na Westfalenstadion, w tym ostatni w październiku 2023 roku 4:2 po golach Füllkruga, Schlotterbecka, Brandta i Ryersona.