Waldemar Anton, który latem przeniósł się z VfB Stuttgart do Borussii Dortmund, nie spełnia oczekiwań, które wiązano z jego transferem. Środkowy obrońca, którego pozyskano za 22,5 miliona euro miał być kluczowym wzmocnieniem defensywy czarno-żółtych, ale jak dotąd rzadko pojawiał się w podstawowym składzie drużyny z Westfalenstadion.
Jak podaje Sky, Anton miał również inne oferty latem. Oprócz Borussii Dortmund, zainteresowanie jego usługami wyrażały takie kluby jak Bayer Leverkusen, Atletico Madryt oraz Liverpool FC. Choć Bayer Leverkusen prowadził rozmowy z Antonem przez dłuższy czas, ostatecznie to Borussia Dortmund zdołała pozyskać obrońcę, co było możliwe dzięki aktywacji klauzuli odstępnego.
Mimo że Anton wciąż walczy o miejsce w podstawowej jedenastce, jego determinacja była widoczna, gdy mimo kontuzji mięśnia wystąpił w meczu z FC Bologną (1:2) oraz Werderem Brema (2:2), starając się pomóc drużynie. Ostatnio, jednak, musiał zadowolić się rolą rezerwowego podczas spotkania z VfL Bochum (0:2), co tylko pogłębiło jego trudną sytuację w zespole.
Choć obecny kryzys może wpłynąć na jego przyszłość w BVB, nadal istnieje szansa, że Anton stanie się kluczowym graczem drużyny, pod warunkiem, że uda mu się przez dłuższy czas uniknąć kontuzji. Czas pokaże, czy jego decyzja o przeprowadzce do Dortmundu była słuszna.