Lars Ricken w tym roku postawił na radykalne zmiany w strukturach Borussii Dortmund. W styczniu klub pożegnał Nuriego Sahina, a w lutym przyszła kolej na Svena Mislintata. Sebastian Kehl wydaje się wygranym w tej walce o władzę, ale jego przyszłość jako dyrektora sportowego nadal nie jest pewna.
Jedną z ostatnich decyzji Hansa-Joachima Watzkego było sprowadzenie Svena Mislintata z powrotem do klubu latem ubiegłego roku. Miał on współpracować z Edinem Terziciem i wzmocnić pion sportowy BVB. Jednak już od początku współpraca z Sebastianem Kehlem była pełna napięć, co przerodziło się w niemal otwartą walkę o wpływy.
W czwartek Mislintat po raz drugi odszedł z BVB. Kehl, który zaledwie miesiąc temu przedłużył kontrakt do końca czerwca 2027 roku, wydaje się teraz mocną postacią w klubie. Mimo to, według Bilda, pozostaje on pod obserwacją do odwołania.
Słabsza forma drużyny, choć częściowo poprawiona przez tymczasowego trenera Mike’a Tullberga (dwa zwycięstwa i remis), nadal stanowi problem. Kluczowe dla Kehla będą wyniki pod wodzą nowego trenera Niko Kovaca oraz realizacja celu, jakim jest awans do Ligi Mistrzów.
Nie jest pewne, czy Borussia Dortmund zdecyduje się na zatrudnienie następcy Mislintata. Według WAZ klub skłania się ku wewnętrznemu rozwiązaniu – stanowisko dyrektora technicznego może pozostać nieobsadzone, a główni skauci Laurent Bussier i Sebastian Krug otrzymają większe kompetencje.