Żenująca porażka 1:2 z Bolonią mogła mieć konsekwencje nie tylko dla Nuriego Sahina. Coraz większe znaki zapytania pojawiają się co do przyszłości Matthiasa Sammera. Doradca zarządu otrzymał teraz ultimatum.
– Jeśli spojrzymy na to czysto analitycznie, zespół nie jest w dobrej formie fizycznej ani psychicznej. Trzeba to po prostu powiedzieć. W zespole nie ma fundamentów – nie potrafi się bronić, ale nie umie też atakować. Kiedy BVB oddało ostatni strzał na bramkę? W 17. minucie? Nie ma jasnej struktury, wszystko się rozpada – powiedział Matthias Sammer w telewizji na żywo po porażce w Bolonii.
Jako konsultant zewnętrzny, sam Sammer odgrywa rolę w planowaniu składu i kierowaniu zespołem. Nawet jeśli trudno zaprzeczyć słowom wypowiedzianym przez Niemca na łamach Amazon Prime, BVB coraz częściej widzi konflikt w zatrudnieniu eksperta telewizyjnego.
Jak donosi Bild, dyrektor zarządzający ds. sportu, Lars Ricken postawił Sammerowi ultimatum. Do połowy tygodnia Sammer musi zdecydować, czy chce dalej pracować jako konsultant Borussii, czy też woli występować przed kamerą jako ekspert telewizyjny.
Oczekuje się, że oprócz Rickena decyzję podejmie także Hans-Joachim Watzke, który zawsze z zaufaniem współpracował z Sammerem. Jak wyjaśnia tabloid, 57-latek pobiera z tytułu doradztwa około 550 tys. euro, podczas gdy jego pensja ekspercka to 20 000 euro za mecz.