W piątek przed meczem z Bayerem Leverkusen, nagle załamała się obrona drużyny Nuriego Sahina. Póki co końca epidemii grypy w Dortmundzie nie widać.
Według Nuriego Sahina wydarzenia przed wczorajszym meczem Bundesligi z Bayerem Leverkusen wyglądały jak kiepski żart : – Co godzinę pojawiały się nowe wieści o niedostępnych zawodnikach.
Ostatecznie BVB zagrało z mocno eksperymentalną linią obrony, która stracił trzy gole w pierwszych 19 minutach meczu, a pierwszego już po 26 sekundach.
Niestety końca epidemii grypy nie widać. Jak donosi WAZ, pozostają duże obawy, że BVB zagra także z Holstein Kiel środkiem defensywy złożonym z duetu Julian Ryerson i Yannik Lührs.
Sahin zapewnił również, że wszyscy jego chorzy obrońcy to twardzi zawodnicy: – Zagraliby, ale to po prostu nie było możliwe. Sytuacja wygląda tak źle, że nie mam zbyt wielu nadziei.